Bielan ocenia słowa papieża. "Lepiej, żeby przestał się wypowiadać"
Papież Franciszek ostatnio spotkał się z premierem Węgier Viktorem Orbanem. Ten zaś stwierdził, iż zna plany Putina na temat scenariusza zakończenia wojny 9 maja – w dzień Parady Zwycięstwa. – Pamiętajmy, że pomiędzy Ukrainą i Węgrami obserwujemy od wielu lat narastające napięcie – powiedział w programie "Tłit" WP Adam Bielan, europoseł partii Republikanów. – Dzisiaj w obliczu wojny te spory bledną i wszystkie państwa UE powinny stanąć w szczególności po stronie atakowanego. Jeśli chodzi o słowa papieża – coraz mniej je rozumiem, te słowa dotyczące konfliktu rosyjsko-ukraińskiego są dla mnie całkowicie niezrozumiałe. Nie rozumiem, dlaczego papież nie chce nazwać zła złem i nie potępia jednoznacznie Putina i jego totalitarnych zapędów – oświadczył gość WP. Co sądzi o głośnych słowach papieża, który zasugerował, że to "szczekanie NATO" sprowokowało agresję Rosji? – Absurdalne słowa. Patrzę na te słowa bardzo krytycznie i trudno mi je w ogóle skomentować. Wydaje mi się, że jeżeli papież Franciszek nie jest w stanie pojechać do Ukrainy, zobaczyć na własne oczy ogrom szkód, ludzkich tragedii – to lepiej, żeby się w tej sprawie już przestał wypowiadać – ocenił Adam Bielan.