Białorusini uciekają z kraju. "Nie chcą wojować przeciwko Ukrainie"
- Dostajemy tysiące powiadomień z błaganiem pomocy od mężczyzn, którzy chcą wyjechać, którzy obawiają się poboru, tego, że będą zrekrutowani przeciwko braciom Ukraińcom. Ludzie uciekają, bo nie chcą wojować przeciwko Ukrainie, nie popierają tej wojny - mówił Aleś Zarembiuk, szef Białoruskiego Domu w Warszawie, w programie "Newsroom" WP. Jak przekazał, w Warszawie od miesiąca działa centrum mobilizacyjne. - Białoruscy ochotnicy, nasi młodzi chłopcy i starsi mężczyźni, jadą do Ukrainy, żeby ramię w ramię walczyć z Ukraińcami o jej niepodległość, o bezpieczeństwo naszego regionu, a także o naszą białoruską przyszłość - tłumaczył. Jak przekazał Zarembiuk, w Ukrainie jest ok. 500 ochotników z Białorusi, z samej Warszawy wyjechało ich już ponad 100, a zgłoszeń jest kilka tysięcy. - Nie wszyscy mogą się przedostać. Teraz wyjeżdżają osoby, które są w Polsce, Litwie lub w innych państwach UE. Granice Białorusi ze światem zachodnim są zamknięte - wyjaśnił. Zarembiuk podkreślił, że społeczeństwo białoruskie w większości jest po stronie Ukrainy. - Bardzo przeżywają, walczą, pomagają, jak mogą. Ale są też ci, którzy uważają, że Rosja walczy w Ukrainie przeciwko nazizmowi. Propaganda zrobiła im wodę z mózgu - powiedział.