Białoruś. Awaria elektrowni atomowej. Co zawiodło?
Elektrownia atomowa, która niedawno została otwarta w pobliżu białoruskiego Ostrowca, nie działa od ponad miesiąca. W końcu udało się znaleźć przyczynę awarii. Resort energetyki informuje, że po naprawie nastąpi ponowne uruchomienie reaktora.
20.08.2021 12:35
Do awarii w elektrowni atomowej, która leży w pobliżu Ostrowca na terenie Białorusi, doszło w pierwszej połowie lipca. Wówczas Polska Agencja Prasowa przekazywała, że z nieznanych przyczyn gwałtownie spadła moc reaktora, przez co został on w trybie awaryjnym wyłączony.
To szósta niespodziewana usterka na terenie elektrowni, która wystąpiła w ciągu zaledwie miesiąca od uruchomienia reaktora. Tak naprawdę obiekt jest cały czas w budowie.
Białoruś. Szósta awaria elektrowni atomowej w ciągu miesiąca
W czwartek, 19 sierpnia, PAP poinformował, że wykryto przyczynę awarii.
"W pierwszym bloku energetycznym zakończono przegląd sprzętu i systemów technologicznych, których celem było ustalenie przyczyny uruchomienia systemu ochrony generatora 12 lipca" - pisze w komunikacie Ministerstwo Energetyki Białorusi.
Konieczna jest wymiana jednego z elementów turbogeneratora.
"Trwają prace z udziałem specjalistów z zakładu rosyjskiego producenta. Po ich zakończeniu przeprowadzone zostaną dodatkowe testy i diagnostyka (…), po czym blok zostanie podłączony do sieci" - tłumaczy resort.
Elektrownia atomowa w Białorusi za pieniądze z Rosji
Elektrownia atomowa powstaje około 20 kilometrów od Ostrowca i docelowo ma składać się z dwóch reaktorów o mocy do 1200 megawatów. "Według planów elektrownia ma produkować 18 mld kilowatogodzin energii elektrycznej rocznie" - informuje PAP.
Projekt AES-2006 pochodzi z Rosji, a za jego realizację odpowiada tamtejszy koncern Rosatom. Władimir Putin użyczył Aleksandrowi Łukaszence 10 miliardów dolarów na zrealizowanie inwestycji.