Babiarz zawieszony po telefonie "z góry"? Jest reakcja z KPRM

Zawieszenie Przemysława Babiarza to "sprawa polityczna" - podał Sport.pl, wskazując, że dyrektor generalny TVP miał dostać telefon z "samej góry" z wytycznymi. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów reaguje na te doniesienia.

Przemysław Babiarz
Przemysław Babiarz
Źródło zdjęć: © AKPA | Niemiec
Paulina Ciesielska

30.07.2024 | aktual.: 30.07.2024 12:44

Burza wokół zawieszenia przez Telewizję Polską związanego od ponad 30 lat ze sportem Przemysława Babiarza i odsunięcia go od igrzysk olimpijskich trwa. Spekulacjom nie ma końca tym bardziej, że sam zainteresowany nie komentuje sytuacji, w której się znalazł.

Babiarz zawieszony po telefonie "z samej góry"?

Powołując się na informatorów wewnątrz TVP, sport.pl donosi, że dyrektor generalny TVP S.A. w likwidacji, Tomasz Sygut, miał początkowo nie wyciągać konsekwencji wobec Babiarza za jego interpretację piosenki "Imagine" Johna Lennona.

Jak podaje serwis, w sobotę rano miało dojść do " intensywnej wymiany zdań w sprawie Babiarza między władzami TVP a redakcją sportową", która zamieniła się w "sprawę polityczną". "Tomasz Sygut musiał dostać telefon z 'samej góry', bo w sobotę po południu zmienił zdanie i przekazał, że nie ma szans, by Babiarz dalej pracował przy igrzyskach" - pisze sport.pl, powołując się na nieoficjalne źródła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kancelaria Premiera reaguje

"Bardzo nieładne przede wszystkim. Co znaczy z samej góry? Taki tekst, żeby każdy dopowiedział co mu pasuje? Może warto wprost, skoro taką wiedzę na dziennikarz. Bo jak nie ma, niech nie pisze" - zareagowała podsekretarz stanu w KPRM Agnieszka Rucińska.

Tymczasem Rzecznik Praw Obywatelskich domaga się wyjaśnień od dyrektora generalnego TVP, zwracając uwagę na wolność wypowiedzi dziennikarskiej, która podlega szczególnej ochronie na podstawie art. 54 Konstytucji RP i art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Źródło: Sport.pl, WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (206)