TVP ma problem. Nowy wątek ws. afery wokół Babiarza
"W związku z zawieszeniem red. Przemysława Babiarza po jego komentarzu podczas transmisji z otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu Rzecznik Praw Obywatelskich prosi o wyjaśnienia dyrektora generalnego TVP S.A. w likwidacji Tomasza Syguta" - czytamy w komunikacie RPO.
Przemysław Babiarz podczas komentowania ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu z niesmakiem mówił o nieoficjalnym hymnie IO - piosence "Imagine" Johna Lennona. - Świat bez nieba, narodów i religii. To jest wizja pokoju, który ma wszystkich ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - mówił.
Słowa te wywołały burzę, zresztą nie po raz pierwszy - podobnie Babiarz mówił podczas igrzysk w Pekinie w 2022. TVP zdecydowała się na dość radykalny krok.
Przemysław Babiarz zawieszony
"Wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie - to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie" - napisała TVP w komunikacie. Przekazała, że po "skandalicznych słowach" Przemysław Babiarz został zawieszony i nie będzie komentował igrzysk olimpijskich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W kontekście tego wydarzenia RPO zwraca uwagę na wolność wypowiedzi dziennikarskiej, która podlega szczególnej ochronie na podstawie art. 54 Konstytucji RP i art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Do jej szczególnego poszanowania zobowiązany jest m.in. nadawca publiczny, który powinien zapewnić możliwość nieskrępowanego wypowiadania się przez dziennikarzy oraz pluralizm poglądów" - zauważa RPO.
W komunikacie podkreślono, że "ingerencja w wolność wypowiedzi dziennikarskiej - przez zastosowanie reżimu odpowiedzialności pracowniczej - jest zatem możliwa, gdy doszło do oczywistego przekroczenia jej granic, m.in. przez wypowiedzi naruszające porządek publiczny, dobre imię innych osób, zawierające mowę nienawiści lub nawoływanie do przemocy".
RPO domaga się wyjaśnień od TVP
"Oceniając wypowiedź dziennikarza, konieczne jest uwzględnienie jej kontekstu. Odmienne kryteria mają bowiem zastosowanie do wypowiedzi pisemnych i do wypowiedzi 'na żywo'. Ponadto ewentualne zastosowanie sankcji wobec dziennikarza powinno być proporcjonalne, a środek w postaci zawieszenia w obowiązkach służbowych jest jednym z najbardziej dolegliwych. Działania nadmiarowe, wykraczające poza ramy proporcjonalności, rodzą również ryzyko wywołania efektu mrożącego w stosunku do innych dziennikarzy pracujących w mediach publicznych" - zauważa RPO.
Marcin Wiącek zwrócił się do Tomasza Syguta o "przedstawienie wyjaśnień, zwłaszcza zaś o wskazanie argumentów, które zadecydowały o zawieszeniu red. Przemysława Babiarza w obowiązkach służbowych oraz o ocenę proporcjonalności zastosowanych środków".