Szojgu próbował grozić. Takiej odpowiedzi się nie spodziewał
Słowa ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu o przekazaniu Białorusi Iskander-M, systemu zdolnego przenosić pociski z głowicami jądrowymi, to tylko nowy element szantażu atomowego Kremla - uważa sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. - To blef - ocenia Ołeksij Daniłow.
- Jeśli chodzi o broń jądrową, to jest to czysty blef Federacji Rosyjskiej. Bardzo chcą jak najszybciej doprowadzić do rozmów i dogadywać się za naszymi plecami - stwierdził Daniłow.
Szojgu "pręży muskuły". Riposta z Kijowa
Według jego słów Moskwa czyni wszystko, chcąc osiągnąć ten cel, w tym ucieka się do szantażu jądrowego. Zdaniem Daniłowa Rosja nadal będzie starała się podnosić tego rodzaju napięcia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Łukaszenka jest gotowy uwolnić Poczobuta? Jest reakcja polskiego MSZ
Wcześniej we wtorek Szojgu oświadczył, że Rosja przekazała Białorusi system rakietowy Iskander-M, który może być wykorzystywany do przenoszenia pocisków zarówno konwencjonalnych, jak i jądrowych. Dodał, że wojskowi białoruscy zaczęli już szkolić się z obsługi tego systemu.
Putin o broni dla Białorusi. ISW: nie grozi eskalacja
Pod koniec marca Władimir Putin powiedział, że Rosja zamierza rozmieścić na terytorium Białorusi taktyczną broń jądrową i że przekazała Białorusi m.in. dziesięć samolotów, które mogą przenosić pociski jądrowe.
Według amerykańskiego Instytut Badań nad Wojną (ISW) ten krok w sensie wojskowym nie wpływa na ryzyko eskalacji obecnej wojny do poziomu nuklearnego, lecz jest elementem kampanii informacyjnej, mającej zastraszyć Zachód
Zdaniem analityków rozszerzenie NATO o Finlandię może wywołać serię nowych gróźb ze strony Putina i jego współpracowników.
Czytaj też: Tak skończy się wojna. Generał Petraeus pewny
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski