Atak Turcji na Syrię. Pentagon potwierdził, że siły USA są pod ostrzałem tureckiej artylerii
Departament Obrony USA poinformował, że wojska amerykańskie w północnej Syrii znalazły się pod ostrzałem artyleryjskim tureckiej armii. Ankara zaprzeczyła tym doniesieniom i podała, że ostrzelano "pozycje terrorystów".
12.10.2019 | aktual.: 12.10.2019 10:52
Pentagon zaznaczył, że w wyniku piątkowego ostrzału nie ucierpiał żaden amerykański żołnierz. Po ataku wojskowi zostali w swojej bazie.
Eksplozja miała miejsce kilkaset metrów od bazy USA w pobliżu przygranicznej miejscowości Kobane – taką informację przekazał rzecznik Pentagonu Brook DeWalt. Dodał, że strona turecka wiedziała, że na tym obszarze znajdują się siły amerykańskie.
Turcja utrzymuje, że jej armia nie ostrzelała wojska amerykańskich ani innych sojuszników w walce z Państwem Islamskim. Władze w Ankarze podały, że graniczny posterunek tureckiej armii niedaleko miasta Suruc został ostrzelany z pobliskich wzgórz, które położone są zaledwie kilometr o amerykańskiej bazy. To spowodowało odpowiedź tureckiej armii.
Atak Turcji w Syrii. "Ostrzelaliśmy terrorystów"
- W samoobronie ostrzelaliśmy pozycje "terrorystów", ale w żadnym wypadku nie była to forma ostrzału punktu obserwacyjnego wojsk USA. Przed otwarciem ognia podjęliśmy wszelki środki ostrożności, by uniknąć szkód w bazie USA. Po sygnale od strony amerykańskiej wstrzymaliśmy ostrzał – brzmi oficjalne stanowisko ministerstwo obrony Turcji.
Pentagon zaś przypomina, że Turcja powinna unikać działań, które mogłyby pociągnąć za sobą natychmiastową reakcję w ramach samoobrony. Z kolei szef Kolegium Szefów Sztabów sił zbrojnych USA, generał Mark Milley, powiedział, że Turcja, sojusznik USA w NATO, została poinformowana o pozycjach wojsk amerykańskich w północnej Syrii.
Atak Turcji na Syrię. Intensywne działania
Agencja Reutera podała, że tureckie siły zintensyfikowały w sobotę bombardowania wokół miasta Ras al-Ain. Korespondenci informują o "unoszących się nad miastem gęstych kłębach dymu" i intensywnym ostrzale wewnątrz miasta. Nad tym rejonem przelatują też samoloty bojowe.
W środę Turcja rozpoczęła operację militarną w północno-wschodniej Syrii. Działania są wymierzone w kurdyjskie milicje o nazwie Ludowe Jednostki Samoobrony (YPG). Ankara uważa ich za terrorystów.
Ludowe Jednostki Samoobrony są wspierane przez Zachód i stanowią główny trzon Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF), które odegrały decydującą rolę w pokonaniu Państwa Islamskiego w Syrii. SDF kontroluje większość północnych terenów Syrii.
Turcja rozpoczęła ofensywę po tym, jak prezydent USA ogłosił decyzję o wycofaniu żołnierzy amerykańskich z północnej Syrii. Kurdowie określili ją jako "cios w plecy". W czwartek Donald Trump napisał na Twitterze, odnosząc się do tej operacji, że "rozmawia z obiema stronami" konfliktu i ostrzegł Turcję, by "grała zgodnie z regułami gry".
Źródło: IAR
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl