PolskaAndrzej Jaworski o sprawcy wypadku w Kamieniu Pomorskim: zasługuje na dożywocie

Andrzej Jaworski o sprawcy wypadku w Kamieniu Pomorskim: zasługuje na dożywocie

Zdaniem Andrzeja Jaworskiego (PiS) 15 lat więzienia, jakie grożą pijanemu 26-latkowi, który wjechał rozpędzonym BMW w grupę pieszych to stanowczo zbyt niska kara. - Nie znam wszystkich okoliczności tej tragedii, ale sprawca zasługuje na dożywocie. To byłaby przestroga dla wszystkich, którzy siadają za kółkiem po alkoholu. Sygnał, że nie ma pobłażliwości dla takich zachowań - przekonuje poseł.

Poseł mówi o pladze pijanych kierowców, którą może ukrócić tylko zaostrzenie kar. Domaga się tego klub PiS. - Prawo należy zmieniać, aby było ostre, restrykcyjne wobec bandytów, którzy dopuszczają się czynów prowadzących do ludzkich tragedii - przekonuje szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Blisko 90 proc. Internautów Wirtualnej Polski także jest zdania, że kary dla pijanych kierowców powinny zostać zaostrzone. Niespełna 8 proc. z nich ma zdanie przeciwne. Blisko 4 proc. nie ma sprecyzowanego zdania w tej kwestii. W .

W opinii Jaworskiego przy okazji bulwersującego wypadku w Kamieniu Pomorskim właściwe byłoby rozważenie stosowania wobec pijanych kierowców takich kar dodatkowych, jak dożywotnia renta dla poszkodowanych wypłacana przez sprawcę, licytacja majątku oraz praca w więzieniu na rzecz osób, które ucierpiały w wypadku.

Kolejna propozycja to współodpowiedzialność pasażerów, którzy jadą jednym samochodem z pijanym kierowcą. - Jeśli takie osoby nie reagują, to są współodpowiedzialne za tragedię - ocenia Jaworski. Jak dodaje poseł, nie zaobserwował, żeby w Polsce panowało przyzwolenie na prowadzenie po pijanemu. - Świadomość społeczeństwa w tej kwestii znacząco się zwiększyła. Nikt przy zdrowych zmysłach nie patrzy przez palce na takie przypadki. To się może dziać na zasadzie "wariactwa", w pewnych sytuacjach część ludzi zachowuje się irracjonalnie. Wyciąganie odpowiedzialności wobec osób, które jadą z pijanym kierowcą, z pewnością wpłynęłoby na zmniejszenie liczby takich wstrząsających wypadków - stwierdza.

Jaworski wskazuje także, że wciąż zbyt mało mówi się o kierowcach, którzy siadają za kółko pod wpływem środków odurzających i substancji psychotropowych. - Pieszy w starciu z takim pijanym bądź odurzonym narkotykami kierowcą nie ma żadnych szans - mówi rozmówca Wirtualnej Polski.

Zdaniem Roberta Kropiwnickiego (PO), zastępcy przewodniczącego sejmowej komisji sprawiedliwości, nawet tak drastyczne wypadki, jak tragedia w Kamieniu Pomorskim, nie powinny skłaniać polityków do nagłego zaostrzania prawa. - Nie powinniśmy działać pod wpływem emocji, konieczna jest rozwaga i gruntownie przeanalizowanie tego zagadnienia - tonuje nastroje Kropiwnicki.

Poseł PO uważa, że wciąż mamy problem z przyzwoleniem społecznym na prowadzenie samochodów po alkoholu. Mówił o tym również szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz. O sposobach rozwiązania problemu mają rozmawiać premier z ministrami sprawiedliwości i spraw wewnętrznych.

- Nie wierzę w to, że surowość kary jest w tej kwestii najistotniejsza. Ważniejsza jest jej nieuchronność. Prawo można zmienić szybko, ale konieczna jest też zmiana naszej mentalności i przyzwyczajeń społecznych, pewnej kultury, a to jest najtrudniejsze. Zbyt łatwo akceptujemy jazdę "po pijaku" - zwraca uwagę.

Kierowcy na kacu równie niebezpieczni

Poseł wskazuje też na inny problem: kierowcy na kacu są równie niebezpieczni. 90 proc. kierowców na "podwójnym gazie" łapanych w Polsce przez policję to kierowcy prowadzący na kacu. Wielu z nich tłumaczy się przed policją i przed sobą, że nie są tak groźni, jak ci, którzy piją i od razu wsiadają za kółko. - Kierowcy, którzy po przepiciu wsiadają za kółko to rosnący problem. Powinniśmy wyraźniej piętnować takie przypadki - zwraca uwagę.

Sześć osób zginęło po tym, jak w Kamieniu Pomorskim osobowe BMW wjechało w idącą grupę ludzi. 26-letni sprawca wypadku był nietrzeźwy. Miał prawie dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

8-letni chłopiec i 10-letnia dziewczynka, którzy zostali ranni w wypadku wciąż przebywają w szpitalu. Chłopiec nadal jest w stanie zagrażającym życiu. Życiu dziewczynki, hospitalizowanej na oddziale chirurgii, nic nie zagraża.

Kierowca usłyszał zarzut spowodowania w stanie nietrzeźwym katastrofy w ruchu lądowym, której skutkiem była śmierć wielu osób. Grozi mu za to do 15 lat więzienia.

Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)