Afganistan. Atak rakietowy w Kabulu. Celem było lotnisko
Dziennikarze poinformowali o wystrzale rakiet w Kabulu. Administracja Joe Bidena potwierdziła, że celem ataku było lotnisko, z którego ewakuują się amerykańscy żołnierze.
Odgłos odpalanych rakiet obudził w poniedziałek, 30 sierpnia, mieszkańców kilku dzielnic Kabulu. Nie wiadomo, kto wystrzelił pociski. Korespondenci Agence France-Presse od początku podawali, że prawdopodobnym celem było lotnisko.
Wcześniej doszło tam do zamachu terrorystycznego, który przeprowadzili zamachowcy-samobójcy ze skrajnego Państwa Islamskiego Chorasanu. Zginęło ponad 100 Afgańczyków, a także 13 żołnierzy z USA i 2 z Wielkiej Brytanii.
Z kolei w niedzielę przy użyciu drona bojowego zlikwidowano wypełniony materiałami wybuchowymi samochód, który zmierzał w tym kierunku.
Po godzinie od pojawienia się pierwszych doniesień na temat ataku, administracja Joe Bidena potwierdziła, że wystrzelono w sumie pięć rakiet, które zmierzały w kierunku lotniska. Reuters informuje, że obyło się bez ofiar, a wszystkie pociski przejął amerykański system antyrakietowy.
Porządek na ulicach Kabulu, a także innych miast i prowincji Afganistanu, powinni zapewniać aktualnie bojownicy talibów. Grupa nie utworzyła jeszcze rządu, ale sprawuje władzę nad niemal całym krajem. Powołano m.in. szefów policji.
Afganistan. Trwa ewakuacja amerykańskich żołnierzy
W mieście trwa ewakuacji sił Stanów Zjednoczonych, która powinna zakończyć się we wtorek. Sekretarz stanu USA Antony Blinken poinformował media, że w Afganistanie pozostaje jeszcze około 300 amerykańskich żołnierzy. - Pracujemy bez przerwy, aby ich stamtąd wycofać - powiedział w wywiadzie dla telewizji ABC.
Ostatnie dni to przede wszystkim zabezpieczanie i transport sprzętu wojskowego, który jeszcze nie wpadł w ręce talibów.
Biały Dom podaje, że od 14 sierpnia z Afganistanu ewakuowano w sumie około 114 tys. osób. To tylko nieco ponad połowa liczby współpracowników, którzy przez 20 lat pomagali na miejscu misji wojskowej i dyplomatycznej USA. Nie licząc wsparcia innych krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Nieudana misja Stanów Zjednoczonych i NATO w Afganistanie
Przypomnijmy, że wojska Stanów Zjednoczonych oraz innych krajów NATO były obecne w Afganistanie od 2001 roku. Była to odpowiedź na zamachy terrorystyczne z 11 września. Pierwszym celem misji była likwidacja Al-Kaidy.
Następnie założono, że uda się w tym kraju zbudować demokrację. Plan spalił na panewce. Kiedy Amerykanie zdecydowali wycofać swoich żołnierzy, kraj błyskawicznie przejęli talibowie. Wówczas zapanował chaos. Zaczęła się paniczna ewakuacja ludzi, którzy współpracowali z krajami NATO i zagraża im śmiertelne niebezpieczeństwo.