Szef Kancelarii Prezydenta o sprawie Ziobry, CPK i planach prezydenta
- Czy w Polsce dzisiaj można liczyć na sprawiedliwy proces? Czy dzisiaj ci, którzy oskarżają, mówię o prokuratorach, mają do tego legitymację? I w jednym, i w drugim przypadku ta odpowiedź jest negatywna - stwierdził gość programu "Tłit" szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki, pytany, o to, czy były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powinien wrócić do Polski.
Sejmowa komisja regulaminowa opowiedziała się za uchyleniem immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze. Poparła również wniosek prokuratury o jego zatrzymanie i tymczasowy areszt. W piątek decyzję w tej sprawie podejmie Sejm.
Zbigniew Ziobro nie był obecny na posiedzeniu komisji, jest w Budapeszcie. Patryk Michalski, prowadzący program "Tłit", zapytał swojego gościa szefa Kancelarii Prezydenta Zbigniewa Boguckiego, czy były minister sprawiedliwości powinien wrócić do Polski.
- Można poddać się procesowi i weryfikacji w każdej sprawie, i każdy powinien się poddawać, wtedy, kiedy może liczyć na uczciwy proces. W tym przypadku na uczciwy proces pan minister Zbigniew Ziobro liczyć nie może - stwierdził Bogucki.
Tłit - Zbigniew Bogucki
- Czyli jako szef Kancelarii Prezydenta uważa pan, że lepiej by było, gdyby były minister sprawiedliwości pozostał na Węgrzech? - dopytywał prowadzący rozmowę.
- To nie jest kwestia mojej oceny jako szefa Kancelarii Prezydenta. To jest kwestia mojej oceny jako prawnika - odparł Bogucki.
- Czy to oznacza, że każdy obywatel, któremu grożą różne zarzuty, ma w takiej sytuacji uciekać z Polski? - dopytywał prowadzący.
- Nie, nie każdy obywatel, bo nie każdy obywatel jest ścigany i oskarżany przez prokuratora z Prokuratury Krajowej, nie każdy ma zarzuty o charakterze politycznym - stwierdził szef Kancelarii Prezydenta. Dodał też, że jego zdaniem w działaniach Ziobry nie doszło do złamania prawa. - Tam nie ma żadnego złamania dyscypliny finansów publicznych. Tam nie ma działania niezgodnego z ustawą, bo ta ustawa na to pozwalała. Mamy do czynienia z polityczną wendetą - przekonywał szef Kancelarii Prezydenta.
Co z Ziobrą? Kancelaria Prezydenta odpowiada pytaniem na pytanie
Bogucki przypomniał, że jeszcze niedawno - jak twierdzi - prokuratura nie widziała podstaw do formułowania zarzutów wobec byłego ministra. - Jeszcze nie tak dawno prokurator Korneluk mówił, że nie ma podstaw do tego, żeby przedstawić zarzuty ministrowi Ziobrze. Co się wydarzyło w tym czasie? Zmienił się tylko prokurator generalny. (…) Nagle znalazł te zarzuty - dodał.
Ziobro na Węgrzech. "To patriotyczne?"
- Waldemar Żurek jest ostatnią osobą, która może wypowiadać się na temat sprawiedliwości, na temat tego, jak powinno wyglądać prawo. To jest człowiek, który prawo brutalnie, ostentacyjnie łamie - kontynuował Bogucki.
Prowadzący prosił o odniesienie się do podejścia premiera Viktora Orbana do Putina. - Po pierwsze, to państwo jest zarówno w Unii Europejskiej, jak i w NATO. Po drugie, jeśli chodzi o stosunek do Władimira Putina, to wystarczy poczytać wypowiedzi sprzed kilku lat dzisiejszego premiera, pana Tuska, który mówił o resecie - zauważył gość programu.
Szef kancelarii prezydenta o Ziobrze. Mówił o prawie azylu
Dopytywany wprost o to, czy według niego "jest to patriotyczne, że polski polityk wybrany na polski Sejm szuka schronienia w obcym państwie", szef kancelarii Nawrockiego odparł:"Prawo azylu, jeżeli jest stosowane przez wolne, demokratyczne państwo, jest decyzją tego państwa".
- Natomiast polityka Węgier w stosunku do Rosji, jeżeli chodzi o mnie, jeżeli chodzi o moje środowisko, jest niezmiennie krytykowana - zapewnił szef Kancelarii Prezydenta.
Nawrocki ułaskawi Ziobrę?
Bogucki został także zapytany przez Patryka Michalskiego, czy prezydent Nawrocki ułaskawiłby Zbigniewa Ziobrę, gdyby były minister sprawiedliwości został skazany.
- A to ciekawe pytanie, dlatego że to jest pytanie o zdarzenie przyszłe i niepewne. To znaczy: pytanie, czy można ułaskawić osobę niewinną. Dzisiaj nie ma jeszcze zarzutów, nie ma aktu oskarżenia, nie ma wyroku nieprawomocnego, nie ma skazania - powiedział Bogucki.
Jak podkreślił, prawo łaski wynika wprost z konstytucji, a jego stosowanie nie ma formalnych ograniczeń. - Wykładnia jest taka, jak mówili od lat przedstawiciele doktryny prawa, że akt abolicji indywidualnej, wynikający wprost z konstytucji, może być stosowany. Tylko dlatego został - że tak powiem - zakwestionowany, kiedy zastosował go prezydent Andrzej Duda, bo dotyczył polityków Prawa i Sprawiedliwości - mówił Bogucki.
- W tej konkretnej sprawie nie ma tematu, bo tej sprawy nie ma - stwierdził szef Kancelarii Prezydenta. Podkreślał jednak, że prezydent ma wyłączną prerogatywę w sprawie ułaskawienia i nie ma w tej sprawie żadnych ograniczeń.
Czy Nawrocki ułaskawiłby Ziobrę? Jest głos z Pałacu
Prezydencka obietnica
Podczas rozmowy szef Kancelarii Prezydenta został także zapytany o prezydencką obietnicę z czasów kampanii wyborczej. Karol Nawrocki zapowiedział wówczas, że podczas pierwszych 100 dni swoich rządów doprowadzi do obniżki cen prądu o 33 proc.
Szef Kancelarii Prezydenta odparł, że Karol Nawrocki przedstawi projekt ustawy w tej sprawie w piątek.
Prowadzący Patryk Michalski zwrócił uwagę, że Nawrocki obiecywał, że w ciągu pierwszych 100 dni doprowadzi do obniżki cen prądu, a tymczasem dopiero składa projekt, który musi jeszcze przejść przez Sejm i Senat. 100 dni mija 14 listopada.
- Pan zakłada, że ten parlament nie będzie chciał pracować błyskawicznie i bardzo szybko nad tym, żeby Polacy, zgodnie z projektem pana prezydenta, mieli niższe rachunki. Pan zakłada złą wolę pana Donalda Tuska, ministra finansów Andrzeja Domańskiego i tej koalicji - stwierdził gość programu
Prowadzący przypomniał wypowiedź prezydenta z kampanii wyborczej, z której wynika, że prezydent wprost obiecał, że obniży ceny prądu w ciągu 100 dni. - To jest mydlenie ludziom oczu. Nie powiedział, że złoży projekt, tylko że obniży ceny prądu - stwierdził Michalski. Zauważył też, że do 100 dni prezydentury Nawrockiego brakuje tygodnia. - To cztery robocze dni, Sejm i Senat nie zdążą tego przeprocedować - dodał.
- Pan prezydent składa projekt. Ten projekt może być przeprocedowany błyskawicznie przez Sejm - przekonywał Bogucki.
Prezydent nie pojedzie do Ukrainy?
Szef Kancelarii prezydenta był także pytany o relacje z Ukrainą. Prowadzący przypomniał o informacji "Gazety Wyborczej, z której wynika, że - według ukraińskich źródeł -prezydent nie chce skorzystać z zaproszenia do Kijowa. Cytował też odpowiedź ministra Marcina Przydacza, szefa Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta, że jeśli strona ukraińska chciałaby rozmawiać, to drzwi Pałacu Prezydenckiego są otwarte.
- Stanowisko prezydenta Nawrockiego jest bardzo jasne: jest zaproszenie do Warszawy dla pana prezydenta Zełenskiego. Jeżeli ma ważne sprawy pan prezydent Zełenski, chce rozmawiać z prezydentem Nawrockim, to prezydent zaprasza do Warszawy - odparł Bogucki.
Pytany, czy jest jakaś odpowiedź na to zaproszenie po spotkaniu ministra Przydacza z szefem kancelarii Zełenskiego odparł, że nie wie, bo nie rozmawiał na ten temat z szefem Biura Polityki Międzynarodowej, ale na pewno zaproszenie to zostało powtórzone.
Afera z działką pod CPK
W programie pojawił się też wątek afery z działką pod CPK, którą nagłośniła Wirtualna Polska. - Po pierwsze, jest to sprawa dotycząca Prawa i Sprawiedliwości, a nie pana prezydenta, a Prawo i Sprawiedliwość w tej kwestii zareagowało, można powiedzieć, wzorowo - powiedział Bogucki.
Pałac zabiera głos ws. głośnej afery. "Sprawa PiS, a nie prezydenta"
- Druga rzecz: jak pokazują kolejne dni, to KOWR w tych czasach mógł od dwóch lat zadziałać i nie działał, pytanie dlaczego nie działał, skoro można i powinno się odkupić tę działkę po cenie, po której została zbyta - zauważył.
Dopytywany wprost, jakie dzisiaj jest stanowisko prezydenta w tej sprawie, Bogucki stwierdził, że "pan prezydent nie jest od tego, żeby zajmować głos w każdej sprawie, która jest na wokandzie politycznej". Jak dodał, "jeżeli chodzi o CPK, pan prezydent ma niezmienne stanowisko, że to jest kluczowa inwestycja dla rozwoju Polski".
Nawrocki weźmie udział w Marszu Niepodległości?
Szef Kancelarii Prezydenta został także zapytany o to, w jaki sposób prezydent Karol Nawrocki planuje świętować 11 listopada ten dzień i czy pojawi się na Marszu Niepodległości.
Bogucki odparł, że głowa państwa weźmie udział w oficjalnych uroczystościach, ale decyzja dotycząca samego marszu ma zależeć od względów bezpieczeństwa. - Pan prezydent będzie ten dzień świętował godnie, jak głowa państwa, będzie na pewno podczas uroczystości oficjalnych - poinformował.
Jak Nawrocki będzie świętował 11 listopada? "Pan prezydent niczego się nie boi"
Szef Kancelarii Prezydenta zapowiedział jednak, że sam pojawi się na Marszu Niepodległości. - To jest wielka, świetna inicjatywa, w której uczestniczą dziesiątki, czasami setki tysięcy Polaków. Ja mam nadzieję, że to będzie największy marsz, największa manifestacja ludzi, którzy po prostu niosą w sercu Polskę. Zapraszam na marsz wszystkich. Ja też na marsz się wybieram, a pan prezydent, to zobaczymy - mówił.
Ułaskawienie dla "Wielkiego Bu"?
Patryk M. pseud. "Wielki Bu" został w czwartek przekazany przez niemieckie służby Polsce - poinformowała prokuratura w komunikacie. Mężczyzna został zatrzymany we wrześniu w Hamburgu i od tego czasu przebywa w areszcie. W Polsce odpowiadać ma za udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Prowadzący program przypomniał, że Patryk M. chwalił się wcześniej znajomością z Karolem Nawrockim. - Jak prezydent podchodzi do tej sprawy? - pytał swojego gościa.
Wielki Bu w Polsce. Szef Kancelarii Prezydenta komentuje jego znajomość z Nawrockim
- W ciągu swojego życia poznajemy różne osoby, jesteśmy w różnych środowiskach. Pan prezydent jasno mówił, że poznał go na sali treningowej, tak jak poznawał różne inne osoby, nie badając jego życiorysu - mówił szef Kancelarii Prezydenta. - To jest sprawa tego człowieka. Rozumiem, że wymiar sprawiedliwości będzie ją wyjaśniał i tyle. To nie jest sprawa prezydenta Rzeczypospolitej - dodał.
Na pytanie, czy prezydent Nawrocki byłby skłonny przychylić się do wniosku o ułaskawienie Patryka M., szef kancelarii podkreślał, że w tej chwili "nie ma takiego wniosku".
- Jeszcze nie ma skazania, nie ma zarzutów, nie ma tych wszystkich kwestii, od których zależy ten wniosek - mówił w programie. Bogucki stwierdził, że nie chce rozważać hipotetycznych scenariuszy. - Ułaskawienie jest prerogatywą głowy państwa, a nie szefa kancelarii - dodał.