Ewakuacja z Afganistanu. Ekspert: talibowie są racjonalnymi negocjatorami
- Talibom zależy nam tym, aby Amerykanie szybko opuścili Afganistan - twierdzi ekspert. Christopher Kolenda, były oficer US Army i doradca Pentagonu, który w 2010 r. zainicjował wstępne negocjacje z fundamentalistami religijnymi, powiedział m.in., że talibowie "są racjonalnymi negocjatorami i na ogół dotrzymywali swoich zobowiązań".
- W interesie talibów jest to, by ewakuacja z Kabulu przebiegła sprawnie, dlatego w tej chwili jest to najlepsza szansa na doprowadzenie tego do końca (...). Dopiero jeśli to zawiedzie, powinniśmy sięgnąć po ostrzejsze środki. W przeciwnym razie ryzykujemy stworzenie jeszcze większego chaosu - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową amerykański ekspert.
Płk Chrstopher Kolenda skomentował wydarzenia, które obecnie mają miejsce w Kabulu, opanowanym przez talibów. Amerykanie prowadzą ewakuację wszystkich swoich obywateli oraz afgańskich współpracowników, to samo robią także inne państwa, zrzeszone w UE i NATO. Ekspert wskazał, że aby proces ten przebiegł pomyślnie, muszą prowadzić dyplomację z talibami.
Amerykański ekspert o talibach: to oni częściej dotrzymywali swoich zobowiązań
- To było dla mnie szokujące, ale w rzeczy samej, w trakcie naszych rozmów to oni częściej dotrzymywali swoich zobowiązań, niż my - powiedział. Dodał również, że fundamentaliści religijni wywiązali się z zobowiązań, ustalonych na mocy umowy z Donaldem Trumpem w Dausze w 2020 r.
Zobacz też: Jagoda Grondecka już w Polsce. Mówi, dlaczego zdecydowała się na powrót
- Na ten temat jest wiele fake newsów. To porozumienie mówiło jedynie, że wojska USA mają wyjść do maja 2021 r., zaś talibowie mają nie pozwolić na chronienie się al-Kaidy i nie atakować amerykańskich wojsk - tłumaczył.
Afganistan. Płk Kolenda: nie próbowaliśmy uczynić z afgańskich sił najlepszej armii
Zdaniem specjalisty, ostatnie 20 lat obecności amerykańskich wojsk w Afganistanie było pasmem bardzo wielu błędów. - Nie próbowaliśmy uczynić z afgańskich sił najlepszej armii odpowiedniej dla miejscowych warunków, tylko coś w rodzaju mini armii USA, z tym że całkowicie od nas zależnej. Dlatego w momencie, kiedy się wycofaliśmy, to wszystko przestało działać - przyznał.
Wskazał, że jednym z największych zaniedbań USA w tej dziedzinie było przyzwolenie na korupcję afgańskiego aparatu władzy. Władze Afganistanu, jak stwierdził, "żerowały na narodzie".
- Talibowie bardzo dobrze wykorzystali czas od zawartego w Dausze porozumienia, zawczasu negocjując kapitulacje poszczególnych miast i przekupując. Tymczasem rząd nie robił nic, poza wypełnianiem kieszeni. Ostatecznie Afgańczycy "zagłosowali nogami", przeciwko tym rządom - wskazywał. Ponadto zauważył, że sami bojownicy byli zszokowani tym, jak szybko udało im się wejść do Kabulu i opanować większość terytorium Afganistanu.
Kolenda skomentował także decyzję Joe Bidena o wycofaniu wojsk USA z Afganistanu. Odniósł się też do orędzia amerykańskiego prezydenta, mówiąc, że miał rację w kontekście dalszej obecności USA na terenie tego państwa. Zdaniem rozmówcy PAP, niczego by ona nie zmieniła.
- Im dłużej hoduje się korupcję, tym trudniej potem ją wykorzenić. Więc kolejne lata niewiele mogłyby tu dać, nawet jeśli wyciągnęlibyśmy lekcje z dotychczasowych doświadczeń. Szczerze mówiąc, obecność tych 2,5 tysięcy żołnierzy tylko przedłużała stan wojny i zniechęcała władze do prób znalezienia politycznego rozstrzygnięcia - powiedział.
"Talibowie są narażeni na utratę kontroli"
- Talibowie są narażeni na zbyt duże rozciągnięcie sił i utratę kontroli. Już widać, że ich represje budzą bunt w wielu miejscach kraju. A kolejna wojna domowa to najgorszy możliwy scenariusz, który będzie największą szansą na odrodzenie się grup terrorystycznych - ocenił.
Odpowiadając na pytanie o wnioski, jakie powinni wyciągnąć z zaistniałej sytuacji sojusznicy Stanów Zjednoczonych, stwierdził, że wszelkie słowa krytyki oraz obawa państw zjednoczonych w NATO mają swoje podstawy.
- Widzieliśmy to samo w Wietnamie, Iraku, a teraz w Afganistanie. Myślę, że sojusznicy mają prawo być zaniepokojeni, ale najważniejsze jest teraz, by wyciągnąć z tego lekcje na przyszłość (...). Chodzi o to, by większy nacisk położyć na planowanie, przejrzystość i jasne definiowanie misji - podsumował.
Płk Christopher Kolenda jest ekspertem think tanku Center for New American Security (CNAS) i był pierwszym Amerykaninem, który zarówno walczył, jak i negocjował z talibami, najpierw w latach 2010-2013 jako wysłannik Pentagonu, a później przygotowując grunt pod rozmowy, które ostatecznie doprowadziły do wyjścia USA z kraju. Jak stwierdził, choć negocjacje były trudne emocjonalnie, talibowie okazali się w jego doświadczeniu racjonalnymi interlokutorami.
Przeczytaj także: