43 proc. Polaków chce odwołania Antoniego Macierewicza. PiS: tak dobrego ministra w armii jeszcze nie było
- Premier Beata Szydło oceniając ministrów na pewno nie kieruje się sondażami ich popularności lub niepopularności - tak Zbigniew Kuźmiuk, europoseł PiS skomentował wyniki sondażu dla "Rzeczpospolitej". Wynika z niego, że 43 proc. Polaków chce, w ramach zapowiedzianej na ten tydzień rekonstrukcji rządu, odwołania szefa MON Antoniego Macierewicza. Komentarze polityków zebrał Mariusz Szymczuk.
- Sondaż jest zawsze głosem suwerena, to pokazuje jak opinia publiczna ocenia pracę poszczególnych ministrów - powiedział Paweł Rabiej z Nowoczesnej, który przypomniał, że w exposé premier Beata Szydło obiecała słuchać głosu suwerena w każdej sprawie.
- Pani premier deklarowała podczas kampanii, że słucha Polaków i akurat tego głosu nie powinna ignorować. Zwłaszcza, że wśród wyborców Prawa i Sprawiedliwości Antoni Macierewicz ma jedne z najniższych notowań i z całą pewnością jest kulą u nogi tego rządu - powiedział w rozmowie z WP rzecznik PO Jan Grabiec.
- To są ludzkie emocje - ocenił sondaż Marek Jakubiak z ruchu Kukiz'15 i zachęcał premier do "zerknięcia" na wyniki badania. Stwierdził jednak, że nie mogą być one ostatecznym argumentem do odwołania kogoś z funkcji ministra. - O merytorycznej pracy, tej codziennej pracy, my jako suweren nic nie wiemy i od tego jest pani premier - stwierdził Jakubiak.
W sondażu IBRiS dla "Rz" 24 proc. respondentów chce usunięcia z rządu ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, a 17 proc. szefowej resortu edukacji Anny Zalewskiej i ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła.
Z kolei 13 proc. chce dymisji ministra finansów Pawła Szałamachy, a 12 proc. szefa resortu rolnictwa Krzysztofa Jurgiela.