Zwolennicy PiS chcą dać odpór protestom opozycji. Organizują marsz poparcia, ale nie mogą ustalić daty
Przez tydzień protestów przeciw przejmowaniu sądów, PiS nie było w stanie zareagować. Do sieci wrzucono spot i kilka grafik, młodzi posłowie zorganizowali w Sejmie briefing i to tyle. Dopiero pod koniec weekendu środowiska "Gazety Polskiej" i "w Sieci" zaproponowały zorganizowanie marszu poparcia zmian. Na razie jednak nie mogą zdecydować się na termin.
24.07.2017 09:59
Protesty w obronię niezależności sądów trwają już od tygodnia. I to nie tylko w wiekich miastach, ale też w mniejszych ośrodkach, uważanych za twierdze PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego szybko przeprowadziła ustawy przez Sejm i Senat, nie zważając nawet na błędy. Teraz ustawa o Sądzie Najwyższym czeka na podpis Andrzeja Dudy, a przeciwnicy zmian zbierają się przed Pałacem Prezydenckim, Sejmem i sądami.
Jedyną odpowiedzią PiS były dotychczas wywiad Jarosława Kaczyńskiego w TVP, grafiki i spoty zamieszczane w sieci oraz mało porywająca konferencja młodych posłów w Sejmie. Tak, jakby PiS straciło inicjatywę, zignorowało protesty licząc na ich szybkie wygaśnięcie albo było zaskoczone ich skalą. To ma się zmienić - środowiska wspierające PiS chcą zorganizować marsz poparcia zmian. Podobny planowano na styczeń, nazwano go "Marszem miliona", ale ostatecznie się on nie odbył.
Teraz ma być inaczej - organizację marszu zapowiedział na portalu wPolityce Jacek Karnowski, a na portalu Niezależna Tomasz Sakiewicz. Według tego pierwszego sytuacja jest na tyle poważna, że trzeba wznieść się ponad podziały. Ale na razie chyba z tym trudno, bo środowisko Karnowskich chce maszerować w sobotę, a zwolennicy Sakiewicza planują marsz i modlitwę na niedzielne popołudnie. - W sobotę znaczna cześć wyjeżdża i jeszcze mają wykupione wakacje, ktore kończą się w niedziele. Lipiec był dla naszych najbardziej urlopowy - tłumaczy naczelny "Gazety Polskiej". Do współorganizowania marszu chce zaprosić Radio Maryja i "Solidarność", co byłoby gwarantem dużej frekewncji.