PiS szykuje zmianę przed wyborami. Ogromną
Trwają zaawansowane analizy skutków zwiększenia liczby okręgów sejmowych z 41 do 100. Decyzje mogą zapaść w najbliższych tygodniach - donosi czwartkowy "Dziennik Gazeta Prawna".
- Spodziewam się rozstrzygnięcia najpóźniej we wrześniu - miał powiedzieć "DGP" ważny polityk PiS.
Według dziennika partia Jarosława Kaczyńskiego ma już szczegółowe wyliczenia zrobione na podstawie wyników wyborów prezydenckich z 2020 roku oraz parlamentarnych z 2019 roku.
Sprzeciw Solidarnej Polski?
Jak czytamy w "DGP", plan zakłada, że w każdym ze 100 okręgów do zdobycia byłoby od 3 do 8 mandatów, a celem zmian jest podniesienie tzw. realnego progu wyborczego (czyli wysokości poparcia, jakie trzeba byłoby uzyskać w okręgu, by objąć mandat - red.).
"PiS liczy na to, że zmiany w ordynacji zapewnią mu przewagę mandatową nad opozycją i wymuszą jej konsolidację pod przywództwem Donalda Tuska" - twierdzi gazeta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem publicystów "DGP", takiej nowelizacji przeciwna może być Solidarna Polska, a także prezydent Andrzej Duda, który już raz zawetował nowelizację ordynacji.
Dystans Pałacu
Przypomnijmy, w maju "Wirtualna Polska" donosiła, że Pałac Prezydencki z dystansem obserwuje publiczne dyskusje o planowanych przez PiS zmianach w ordynacji wyborczej, które miałyby obowiązywać już w najbliższych wyborach parlamentarnych.
Z otoczenia Andrzeja Dudy płyną niejednoznaczne sygnały: z jednej strony słyszymy o sceptycznym podejściu Pałacu, z drugiej - prezydent nie zamyka sobie drzwi do rozmów z partią rządzącą. - Po pierwsze: zgoda wyborców, po drugie: prawo. Jeśli nie będzie społecznej akceptacji dla pomysłów PiS, temat zmiany ordynacji zostanie przez prezydenta ucięty - mówił nam wówczas człowiek z otoczenia głowy państwa.
Czytaj też: