Zrobił sobie nielegalne obozowisko w lesie
Policjanci ukarzą mężczyznę, który w lesie na terenie Okuninki urządził nielegalny camping. Odpowie za zaśmiecanie i zagrożenia pożarowe, a także kradzież mienia wartości 100 zł.
Do odkrycia nielegalnego campingu doszło przypadkiem. Policjanci z Włodawy otrzymali zgłoszenie, że z działki rekreacyjnej należącej do 51 letniego mieszkańca Chełma skradziono grabie, szpadel i inne drobne przedmioty wartości 100 zł. Policjanci poszukując złodzieja sprawdzili między innymi rejon kompleksu leśnego Okuninka-Tarasiuki. W lesie 300 metrów od drogi prowadzącej z Tarasiuk do Okuninki odkryli nielegalne obozowisko. Wśród porozrzucanych plastikowych i tekturowych opakowań, butelek, starych mebli itp. stał rozbity szałas - namiot. Jak ustalono w takich warunkach zamieszkiwał 59 letni mężczyzna, wywodzący się z Włodawy, a obecnie zameldowany na pobyt stały w Białej Podlaskiej.
Policjanci wśród setek przedmiotów znaleźli m.in. pochodzący z kradzieży drewniany stołek należący do 51- letniego chełmianina. Obozujący w lesie mężczyzna nie przyznał się do dokonania kradzieży i odmówił składania w tej sprawie wyjaśnień. Oprócz kradzieży mienia wartości 100 zł "obozowiczowi" zarzucono także zaśmiecanie lasu i rozniecanie ognia w terenie leśnym. Za powyższe wykroczenia mężczyzna odpowie przed sądem.
Zobacz wydanie internetowe: Cisnął butem w Palikota, bo był zbulwersowany