Dostał dożywocie po wizycie Dudy. "Nie przespałem żadnej nocy"

Mariusz Majewski spędził trzy miesiące w więzieniu w Demokratycznej Republice Konga. Polak został oskarżony i skazany na dożywocie za szpiegostwo. - To mogło być załatwione szybciej, trzy miesiące wcześniej. Nie spędziłbym 100 dni w więzieniu - mówi podróżnik. Wskazał także, że ktoś inny mógł mieć wpływ na jego uwolnienie.

.Został skazany w Kongo na dożywocie. "Mam trochę żal o czas reakcji"
Źródło zdjęć: © Getty Images
Kamila Gurgul
oprac.  Kamila Gurgul

Pod koniec maja Mariusz Majewski został uwolniony z więzienia. Kilka dni wcześniej został skazany na dożywocie. Polski obywatel został oskarżony w Demokratycznej Republice Konga o szpiegostwo.

Majewski w programie "Gość Wydarzeń" opowiadał o szczegółach zdarzenia. Drugiego dnia pobytu - 16 lutego - jechał na prowincję. - Zatrzymała nas kontrola drogowa, to była gwardia prezydencka. Po pokazaniu im paszportu zostałem aresztowany. Na początku myślałem, że chodzi o sprawę łapówki, to jest proceder częsty w Afryce, jednak potem zorientowałem się, że chodzi o coś więcej i to może potrwać - mówił podróżnik.

"Nie spędziłbym 100 dni w więzieniu"

Okazało się, że sprawa prawdopodobnie mogła mieć związek z wizytą Andrzeja Dudy w Rwandzie. - Pan prezydent ciepło wypowiadał się o stosunkach, jakie łączą nasze kraje, trochę nie bacząc na sytuację, jaka jest w regionie. Rwanda okupuje wschodnie tereny DR Konga, dość bogate w złoża mineralne - wyjaśniał Majewski.

Prowadzący Bogdan Romanowski zapytał, czy kraje są w stanie wojny. - Tak, Kongo oskarżyło nas o dwulicowość. Chodzi o to, że na radzie ONZ przy udziale USA, Francji poparliśmy Kongo w tym konflikcie, a potem doszło do udzielenia wsparcia dla Rwandy w sytuacji, gdyby była w niebezpieczeństwie - mówił.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kulisy zatrzymania Polaka w Kongo. "Te rzeczy się zdarzają"

Podróżnik powiedział, że to rozwścieczyło tamtejszych mieszkańców, spalono Polską flagę, a Majewski został oskarżony o szpiegostwo. - Oni chcieli pokazać, że Polska popełniła błąd - powiedział, dodając, że "sprawę można było szybciej uciąć".

- Kiedy wydano wyrok skazujący, nasz prezydent zadzwonił do prezydenta DR Konga, jednak mam trochę żal o czas reakcji. To mogło być załatwione szybciej, trzy miesiące wcześniej. Nie spędziłbym 100 dni w więzieniu, ten kraj nie traktowałby nas jak wroga, żyłbym kilka lat dłużej - mówił Majewski. Dodał, że w więzieniu chorował i "żegnał się z życiem".

Powiedział także, że warunki w kongijskim więzieniu były trudne. Przebywało tam ok. 15 tys. więźniów.- Byłem jedynym białym człowiekiem, nie przespałem tam żadnej nocy, grożono mi - opisywał.

Inny wątek w sprawie

Majewski przyznał, że jest jednak wdzięczny polskiemu prezydentowi i MSZ za uwolnienie. - Chciałbym jednak poruszyć jeszcze inny wątek w tym kontekście, bo to jest oficjalna wersja. Ja chciałbym opowiedzieć o drugiej hipotezie dotyczącej mojego uwolnienia - do naszej rodziny zgłosił się człowiek - pan Krzysztof z Warszawy - i chciał nam pomóc. Tę propozycję przyjęła nasza ciocia Renata. Dowiedziała się, że on czytał mojego bloga. On powiedział, że zna osobę, która mogłaby pomóc, bo ma duże wpływy w Afryce - tłumaczył.

Wyznał, że tą osobą jest pani Nadia. Opowiadał, że później odbyła się rozmowa online, w której uczestniczył wspomniany pan Krzysztof, pani Nadia i "osoba z bliskiego otoczenia prezydenta". - Rozmawiali o mnie, że mam rodzinę, jestem podróżnikiem, znalazłem się w trudniej sytuacji. Połączono się również z szefem więzienia, w którym byłem. Oni dostali zapewnienie, że w ciągu 24 godzin uda się mnie wyciągnąć - mówił dalej.

Dziennikarz dopytywał, czy miejsce podróży nie było ryzykowne. - To tak jakby pan zapytał alpinistę, po co zdobywa kolejny szczyt. Jest coś takiego silniejszego od nas, co pcha nas w miejsca, których nie znamy - wyjaśnił. Dodał jednak, że "to było straszne i pouczające doświadczenie". - Nabrałem pokory i dystansu - podsumował Majewski.

Źródło: Polsat News

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie

Jesienne połączenie partii. PO zmieni szyld?
Jesienne połączenie partii. PO zmieni szyld?
Wrocławskie ZOO ostrzega. "Chcemy Was uczulić"
Wrocławskie ZOO ostrzega. "Chcemy Was uczulić"
Eurowizja 2026. Hiszpania grozi bojkotem
Eurowizja 2026. Hiszpania grozi bojkotem
Nepalska armia wzmacnia flotę. Dwa nowe samoloty przyleciały z Polski
Nepalska armia wzmacnia flotę. Dwa nowe samoloty przyleciały z Polski
Tragiczny wypadek w Chojnicach. Zablokowana DK22
Tragiczny wypadek w Chojnicach. Zablokowana DK22
Publiczne wysłuchanie kandydatów na prezesa NIK. Hołownia o historycznym kroku
Publiczne wysłuchanie kandydatów na prezesa NIK. Hołownia o historycznym kroku
Kandydat na prezesa NIK: "Potrzebne systemowe zmiany"
Kandydat na prezesa NIK: "Potrzebne systemowe zmiany"
Rosyjski opozycjonista bez obywatelstwa. Nie może wrócić do kraju
Rosyjski opozycjonista bez obywatelstwa. Nie może wrócić do kraju
Apel TPN i TOPR. "Działanie nieodpowiedzialne"
Apel TPN i TOPR. "Działanie nieodpowiedzialne"
Janusz Korwin-Mikke zakłada nową partię. Nazwa nie jest przypadkowa
Janusz Korwin-Mikke zakłada nową partię. Nazwa nie jest przypadkowa
Trump wysyła Gwardię Narodową do Chicago. Kościoły reagują
Trump wysyła Gwardię Narodową do Chicago. Kościoły reagują
Coraz ostrzej na linii Pałac Prezydencki-MSZ. "Jakby szykowali się na ustawkę"
Coraz ostrzej na linii Pałac Prezydencki-MSZ. "Jakby szykowali się na ustawkę"