Choruje na raka. "Liczy się przecież każdy dzień"

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski choruje na raka i często informuje o problemach z ochroną zdrowia. Wskazuje, że przy chorobie, gdzie liczy się każdy dzień, dostaje "horrendalnie dalekie terminy" i musi część badań robić prywatnie. - Najbardziej boli widok tłumu chorych w kolejkach - mówi.

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski od kilku miesięcy walczy z rakiem
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski od kilku miesięcy walczy z rakiem
Źródło zdjęć: © NurPhoto via Getty Images | NurPhoto
Adam Zygiel

Pod koniec lutego ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski poinformował, że choruje na raka prostaty. Duchowny kilka razy krytykował już ochronę zdrowia i wskazywał na źle działający system.

- Pacjent, który się dowiaduje, że jest chory na nowotwór, dostaje horrendalnie dalekie terminy. I to w sytuacji, kiedy liczy się przecież każdy dzień - mówi w rozmowie z "Super Expressem".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Duchowny podkreśla, że z tego względu musiał robić badania prywatnie, by zakwalifikować się do zabiegów. Wylicza, że koszt każdej wizyty oraz badania to kilkaset złotych mniej w portfelu.

- Najbardziej boli widok tłumu chorych w kolejkach, to, że muszą czekać długo na zabiegi i terapię - mówił ks. Isakowicz-Zaleski. Podkreśla, że nie wynika to ze złej woli personelu, ale m.in. braku sprzętu.

"Odbijają się od ściany"

Wskazuje, że w szpitalach i gabinetach widać różnicę między chorymi z miast i małych miejscowości. Według niego widać, jak ci drudzy "odbijają się od ściany". - Starsi, samotni, bezradni kompletnie się gubią - mówi.

Duchowny obecnie poddaje się naświetleniom i w połowie czerwca dostanie decyzję, co będzie dalej. Możliwe, że zostanie skierowany na chemioterapię.

Czytaj więcej:

Źródło: "Super Express"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (191)