Kreml: specjalna operacja będzie kontynuowana
- Żadne sankcje nie zmuszą Rosji do zmiany jej konsekwentnego stanowiska - stwierdził rzecznik prasowy rosyjskiego dyktatora Dmitrij Pieskow. Oświadczenie to padło po tym, jak Donald Trump zapowiedział rozmowę telefoniczną z Władimirem Putinem oraz ponowne spotkanie z europejskimi liderami w Waszyngtonie.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Rzecznik Putina wygłosił kolejną serię propagandowych oświadczeń. - Sankcje to ta agenda, którą na pierwszy plan wysuwają kijowski reżim i państwa europejskie. Robią wszystko, by wciągnąć Waszyngton w swoją orbitę i narzucić te sankcje - odpowiedział Dmitrij Pieskow na pytanie dziennikarza Aleksandra Junaszewa o to, jak Moskwa odnosi się do gróźb Donalda Trumpa dotyczących wprowadzenia nowych sankcji wobec Rosji.
Kreml: wojna będzie kontynuowana
Według niego bezprecedensowa liczba sankcji, które zostały nałożone na Rosję, "nie przyniosły żadnego efektu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Seria potężnych eksplozji w Rosji. Moment ataku na rurociąg Przyjaźń
Oświadczył, że Moskwa wolałaby osiągać swoje cele metodami polityczno-dyplomatycznymi, jednak jeśli to niemożliwe z powodu braku wzajemności, Rosja będzie kontynuować "specjalną wojskową operację".
- Żadne sankcje nie zmuszą Rosji do zmiany jej konsekwentnego stanowiska - stwierdził Pieskow.
Pieskow ma częściowo rację, twierdząc, że sankcje nie zmusiły Rosji do zmiany polityki ani nie doprowadziły do szybkiego zakończenia wojny. Gospodarka Federacji wykazała dużą odporność, m.in. dzięki przerzuceniu eksportu ropy do Chin i Indii oraz rozwojowi tzw. shadow fleet, która pozwala omijać restrykcje cenowe i ograniczenia transportowe. Według Reutersa Zachód osiągnął już "szczyt sankcji" w sektorze energetycznym, a mimo bezprecedensowej liczby restrykcji Rosja nadal utrzymuje stabilne wpływy z eksportu surowców i prowadzi wojnę praktycznie bez zakłóceń.
Nie oznacza to jednak, że sankcje "nie działają" w ogóle. Dane pokazują realny spadek rosyjskiego PKB, blokadę rezerw walutowych i ograniczenie dostępu do nowoczesnych technologii, co w dłuższej perspektywie osłabia gospodarkę i jej potencjał rozwojowy. Część ekspertów, cytowanych przez Reutersa, wskazuje, że narastająca presja ekonomiczna może w przyszłości doprowadzić Moskwę do stołu negocjacyjnego.
Trump planuje dzwonić do Putina. Po zmasowanym ataku Rosji na Kijów
Oświadczenie Kremla pojawiło się tuż po tym, jak Donald Trump zapowiedział, że "już wkrótce" odbędzie rozmowę z Władimirem Putinem. Dodał, że w najbliższym tygodniu do Białego Domu znowu przyjadą "europejscy przywódcy".
Dziennikarze pytali Trumpa o zmasowany atak na Kijów, który rosyjska armia przeprowadziła w niedzielę. W wyniku ataku zginęło roczne dziecko, a 15 osób zostało rannych. Zniszczenia dotknęły 37 lokalizacji. W ogniu stanął m.in. budynek gabinetu ministrów.