Nowe szczegóły ws. Palikota. Obrońca mówi, że "sytuacja wygląda źle"
Janusz Palikot od momentu zatrzymania przebywa we wrocławskim areszcie. Sąd zdecydował, że będzie mógł wyjść po wpłaceniu kaucji w wysokości miliona złotych. Na to się jednak nie zanosi. - Sytuacja wygląda źle, bo rodzina takich środków nie ma - mówi Jacek Dubois, pełnomocnik byłego polityka.
Wrocławski sąd warunkowo aresztował Palikota na dwa miesiące. Według tego postanowienia były poseł może wyjść z aresztu po wpłaceniu miliona złotych kaucji. Poręczenie majątkowe powinno wpłynąć do sądu do 31 października. Prokuratura natychmiast złożyła zażalenie na decyzję sądu.
Okazuje się jednak, że kwota poręczenia może okazać się zaporowa i Palikot pozostanie w areszcie.
- Sytuacja wygląda źle, bo rodzina takich środków nie ma. Liczymy przede wszystkim na to, że sąd zmieni tę wysokość na taką, która będzie leżała w ramach możliwości rodziny - mówi "Super Expressowi" pełnomocnik byłego polityka, Jacek Dubois.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mecenas nazywa kwotę "nierealną". - Wskazujemy sądowi, że kwota miliona złotych jest nierealna. Staramy się przeanalizować sytuację finansową i wskazać na realność kwot. Pracujemy, zbieramy dokumenty, jeszcze nie jesteśmy gotowi, żeby je złożyć - podkreśla pełnomocnik Palikota.
Czas nie działa na korzyść biznesmena. Zażalenie musi zostać złożone do poniedziałku, 14 października. Mecenas nie chce ujawnić, jaką kwotę ma na myśli, mówiąc o jej "realności".
Zarzuty dla Palikota
Palikot usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczania mienia. Zarzuty oszustwa usłyszeli też jego współpracownicy - Przemysław B. i Zbigniew B. Pierwszy z nich dodatkowo usłyszał zarzut przywłaszczenia mienia.
Sprawa dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł w związku z działalnością spółek należących do podejrzanych. Zarzuty dotyczą lat 2019-2023.
Jak poinformowała prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z Działu Prasowego Prokuratury Krajowej, zarzuty oszustwa przedstawione podejrzanym dotyczą doprowadzania ponad pięciu tysięcy pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w związku z emisją akcji serii B przez spółki z Grupy Kapitałowej - należącej do podejrzanych - oraz organizowanymi, promowanymi i nadzorowanymi przez podejrzanych kampaniami pożyczkowymi.
Źródło: "Super Express"/PAP
Czytaj również: Walczyła z Palikotem o majątek. Była żona komentuje zatrzymanie