Chce ukarania TVN. Oto, co zrobił po pytaniach dziennikarzy
Dziennikarze usiłowali w Sejmie porozmawiać z przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o wszczęciu postępowania przeciw TVN24. Zgodnie z nim, Maciej Świrski chce ukarać telewizję za film "Siła kłamstwa", który opowiada o kulisach pracy podkomisji smoleńskiej. To efekt wniosku samego Antoniego Macierewicza. Reakcja Świrskiego z Sejmu może zaskakiwać.
Sejmowi dziennikarze chcieli skorzystać z obecności szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w parlamencie, aby zapytać go o motywy decyzji w sprawie TVN24. Mimo kolejnych pytań i próśb o komentarz, Świrski wymownie milczał. Do tego stopnia, że nie odpowiedział nawet na powitanie go przez dziennikarzy. Rozmawiał jedynie z osobą towarzyszącą, którą pytał o numer sali sejmowej, do której chciał dojść.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Sprawa reportażu Piotra Świerczka
Wniosek KRRiT dotyczy głośnego reportażu Piotra Świerczka "Siła kłamstwa", traktującego o pracy podkomisji smoleńskiej po katastrofie z 2010 roku. Autor ujawnił w nim nieznane dotychczas dokumenty dotyczące katastrofy smoleńskiej. Widać tam nagrania i zdjęcia z eksperymentów, a także badań oraz zagranicznych analiz, które podważają tezy o wybuchu w samolocie, lansowane przez Macierewicza.
Sam Macierewicz niemal natychmiast po tym, jak próbował podważyć ustalenia TVN24, zapowiedział złożenie w tej sprawie skargi do KRRiT.
Świrski (związany z PiS) uznał pod koniec grudnia, że prawdopodobnie należy ukarać TVN, bowiem jego zdaniem reportaż Świerczka może "zawierać treści naruszające ustawę o radiofonii i telewizji poprzez propagowanie nieprawdziwych informacji oraz działań sprzecznych z polską racją stanu i zagrażających bezpieczeństwu publicznemu".
Solidarność niezależnych mediów
Świrski sprawdza także, czy "ewentualne rozpowszechnianie nieprawdziwych i nierzetelnych informacji może naruszać warunki koncesji nadawczej udzielonej TVN S.A". Sprawa ewentualnej kary jest w toku.
Jednoznaczne stanowisko w sprawie zajęła stacja TVN i dziesiątki niezależnych mediów w całym kraju. - Celem takiej kary jest wyłącznie próba ograniczenia krytyki dziennikarskiej związanej z działalnością podkomisji - deklarowała stacja. Inne media, jak m.in. Wirtualna Polska, w geście solidarności i opowiadając się przeciwko naciskom na dziennikarzy, opublikowało na swoich stronach wspomniany reportaż.
Źródło: TVN24