Macierewicz żąda kary. Dokumenty ws. TVN
Antoni Macierewicz chce ukarania TVN24 za materiał pokazujący, że szef podkomisji smoleńskiej miał ukrywać fragmenty zamawianych przez siebie analiz. Chodziło o te, które przeczyły tezie o zamachu. Macierewicz zapewnia, że ma dowody na to, że materiał jest "oszustwem, kłamstwem i manipulacją TVN". Złożył w tej sprawie dokumenty do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
05.10.2022 | aktual.: 05.10.2022 20:53
- Przekazałem do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji materiały wskazujące na oszustwa, kłamstwa i manipulacje TVN, aby podjęła w tej sprawie działania - poinformował w środę podczas posiedzenia sejmowej komisji obrony narodowej szef tzw. podkomisji smoleńskiej Antoni Macierewicz. Już wcześniej zapowiadał, że może podjąć kroki prawne w tej sprawie.
Macierewicz przeciwko TVN i posłowi Szłapce
Były szef MON zwrócił się do przewodniczącego komisji, aby przekazał wszystkim jej członkom "materiały, wskazujące na oszustwa, kłamstwa i manipulacje TVN". - Wszystko to zostało przekazane także do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, żeby podjęła w tej sprawie działania - dodał poseł PiS.
Ponadto Macierewicz poinformował, o krokach, jakie podjął wobec lidera Nowoczesnej, posła Adama Szłapki. - Przekazałem od prokuratury zarzut wobec pana Szłapki, który w oparciu o oszustwa próbuje mi stawiać zarzuty - dodał.
Szłapka, po ujawnieniu w materiale TVN dokumentów nieopublikowanych wcześniej przez podkomisję smoleńską, złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Macierewicza.
TVN24: Macierewicz ukrywał sprzeczne z własną tezą ekspertyzy
12 września w programie "Czarno na białym" w TVN24 został wyemitowany reportaż "Siła kłamstwa", w którym przedstawiono materiały wskazujące na to, że podkomisja Antoniego Macierewicza dysponowała wynikami badań, które zaprzeczały tezie o wybuchu w skrzydle Tu-154 lecącego do Smoleńska, a które nie zostały opublikowane.
W programie podano, że co najmniej od grudnia 2020 roku Macierewicz i inni członkowie podkomisji dysponują materiałami, analizami i zagranicznymi raportami, które albo wprost wykluczają zamach, albo wskazują na katastrofę, jako przyczynę tragedii z 2010 roku. Sama analiza miała kosztować 7 milionów złotych.
W związku z reportażem Podkomisja ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego w dniu 10 kwietnia 2010 roku wydała oświadczenie. "Podkomisja przedstawiła swoje badania w sposób rzetelny i były one przeprowadzone przy wykorzystaniu wszystkich dostępnych źródeł i metod naukowych. Podkomisja wszystkie swoje wyniki badań, w tym symulacje NIAR rozbicia samolotu po uderzeniu w ziemię, opublikowała w raporcie oraz w załącznikach" - napisano w oświadczeniu.
Zobacz też: Inflacja sięgnie 20 proc.? "Nie mogę fałszywie uspokajać"