95-latka wpadła do studni. Miała do strażaków zadziwiającą prośbę
Gdańscy strażacy odnotowali nietypową interwencję. Przyjechali, by ratować starszą panią, która wpadła do studni. Nie spodziewali się tego, co usłyszeli na miejscu.
Co musisz wiedzieć?
- W Gdańsku-Kokoszkach 95-letnia kobieta wpadła do studni, o zdarzeniu poinformowała rodzina.
- Po przybyciu na miejsce strażacy usłyszeli nietypową prośbę od poszkodowanej.
- 95-latka poprosiła ratowników tylko o drabinę - chciała samodzielnie opuścić studnię.
W niedzielne popołudnie służby ratunkowe w Gdańsku-Kokoszkach zostały wezwane do niecodziennego zdarzenia. 95-letnia kobieta wpadła do studni.
Jej opanowanie i stanowczość były zaskakujące. Planowała samodzielnie wydostać się z pułapki.
Dramat na Słowacji. Nagranie z miejsca katastrofy kolejowej
Jak przebiegała akcja ratunkowa?
Strażacy szybko zareagowali na apel rodziny staruszki. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że poziom wody w studni był dość niski, co prawdopodobnie zmniejszyło ryzyko poważnych konsekwencji zdarzenia. Ratownicy, mimo niezłomnej postawy 95-latki, która zamierzała wyjść po strażackiej drabinie o własnych siłach, postanowili zejść po nią i pomóc jej wydostać się na powierzchnię.
Po wydobyciu na powierzchnię, kobieta została przekazana pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego. Stan staruszki wymagał pomocy medycznej, jednak jej determinacja i chęć samodzielnego działania wzbudziły podziw strażaków.
Jakie były dalsze działania?
Strażacy, relacjonując to nietypowe zdarzenie, podkreślili, że poszkodowana miała ogromne szczęście. Pomimo niegroźnego poziomu wody, upadek z takiej wysokości mógł być niebezpieczny. Po sprawnie przeprowadzonej akcji ratunkowej poszkodowana trafiła do szpitala, gdzie otrzymała niezbędną pomoc medyczną.
Przeczytaj również: Kolejny skandal w szkole. Prezydent ujawnia, co zrobiła dyrektorka
Źródło: RMF24