Afera w rządzie. Ziobro zabiera głos i uderza w TVN
W trakcie konferencji prasowej Zbigniew Ziobro zabrał głos w sprawie afery wizowej. W tym kontekście prokurator generalny uderzył w stację TVN. Minister sprawiedliwości odniósł się też do zbrodni w Czernikach.
19.09.2023 | aktual.: 19.09.2023 15:19
Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.
We wtorek w Bełchatowie odbyła się konferencja prasowa ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro. Polityk został zapytany przez dziennikarkę TVN o śledztwo w sprawie afery wizowej.
- Śledztwo prowadzone jest wyjątkowo intensywnie. Niebawem przedstawię (szczegóły - przyp. red.). Podobne śledztwa prowadzone były za czasów Donalda Tuska i zobaczycie różnice, której się nie da nie zauważyć. Nawet TVN będzie musiał to zauważyć. Może oczywiście pokazać, a później ocenzurować, bo znamy praktyki stacji TVN, ale różnicy nie da się nie zauważyć - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Namawiam telewizję TVN do tego, by trochę prawdy od czasu do czasu się tam znalazło - dla jej uwiarygodnienia. Teraz będzie okazja - stwierdził Ziobro.
Polityk dodał, że "śledztwo zostało przeniesione na najwyższy szczebel prokuratury".
- Zejdźmy na ziemię. Fakty są takie, że rząd Zjednoczonej Prawicy pokazuje, że patologie zawsze się zdarzają. W różnych sytuacjach. Nie ma ludzi świętych. My działamy w sposób bardzo stanowczy, żeby pokazać, że przestrzeń nieprawidłowości nie rozszerzała się na setki tysięcy - powiedział. Stwierdził też, że za czasów PO "takie sprawy były zamiatane pod dywan".
Makabra w Czernikach. Ziobro zabrał głos
Minister sprawiedliwości zabrał też głos w sprawie zbrodni w Czernikach, która wstrząsnęła Polską. Ojciec i córka zostali tam aresztowani w związku z podejrzeniem kazirodztwa oraz morderstw trzech noworodków.
- To sytuacja niezwykle dramatyczna i przykra. Brak mi słów dla określenia tej patologii i zła, z którymi mieliśmy tam do czynienia. (...) Sprawa została objęta nadzorem Prokuratury Krajowej i - w miarę ustalania nowych faktów - będziemy o tym informować - zapewnił.
Zobacz także
Afera w rządzie. Kłopoty PiS
Przypomnijmy, że Piotr Wawrzyk, były sekretarz stanu w MSZ, był odpowiedzialny za sprawy konsularne i wizowe. 31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał go z tej funkcji; powodem decyzji - jak podał resort dyplomacji - był "brak satysfakcjonującej współpracy".
Prokuratura Krajowa poinformowała, że śledztwo, które prowadzi wraz z CBA, dotyczy nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie kilkuset wiz w ciągu półtora roku. Zaznaczyła przy tym, że zatwierdzona została mniej niż połowa tych wniosków. Badane nieprawidłowości dotyczą polskich placówek dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze.
Jak ujawnił dziennikarz WP Patryk Słowik, powołując się na nieoficjalne źródła, kierownictwo MSZ musiało od dawna wiedzieć o wizowej korupcji. Z kolei Onet podał, że Wawrzyk miał pomagać swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych.
Czytaj także:
Źródło: Twitter