Ziobro unikał odpowiedzi jak ognia. Dziennikarz naciskał
Zbigniew Ziobro po raz kolejny uderza w premiera. Tym razem po głosowaniu ustawy dotyczącej notariatu, która przepadła w czwartek w Sejmie "głosami kilku kolegów rzeczywiście związanych z premierem". - Ufam, że to jest przypadek. Chciałbym w to wierzyć - ocenił w RMF FM. Ziobro przyznał także, że po decyzjach premiera w sprawach unijnych jego partia zastanawiała się nad wyjściem z koalicji.
03.12.2022 | aktual.: 03.12.2022 12:18
W ostatnich dniach rośnie napięcie w relacjach między obozem Zbigniewa Ziobry i Mateusza Morawieckiego. "Ziobryści" mówią wprost o konieczności pociągnięcia do odpowiedzialności premiera za jego "uległą" politykę wobec Brukseli, m.in. ws. ustaleń dotyczących KPO. W dodatku, ramach koalicyjnych przepychanek, upadła w tym tygodniu w Sejmie ustawa, na której zależało Ziobrze. - Ufam, że to jest przypadek. Chciałbym w to wierzyć - ocenił minister sprawiedliwości w RMF FM.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Ziobro wymijająco o odejściu z koalicji
Ziobro, w trakcie wywiadu, niemal od początku był pytany o swoją przyszłość w koalicji wobec jawnego konfliktu z premierem. Za każdym razem odpowiadał wymijająco.
- Wiewiórki bywają lepiej, gorzej poinformowane. Czas pokaże, jak będzie. Nasze kontakty z PiS są nie najgorsze. Z premierem niełatwe, przyznam to szczerze. Między nami różnice nie są znane od wczoraj, pojawiły się na kanwie polityki europejskiej. Pan premier mówił, że pieniądze będą, a szantażu nie - i co jest? Teraz trwa próba zwalenia odpowiedzialności na kolegów, którzy przed tym ostrzegali - mówił.
Zobacz także
Ziobro oddany za KPO?
Szef Solidarnej Polski był pytany, czy jest gotowy odejść ze stanowiska, jeśli taki warunek postawi Unia Europejska, obiecując w ten sposób odblokowanie środków z KPO. Minister sprawiedliwości jasno wskazał, że to nie on jest odpowiedzialny za kryzys w tej sprawie, sugestywnie wskazując na premiera.
- Jeśli byłbym odpowiedzialny za szantaż Polski, to pewnie oddałbym się do dyspozycji kolegów i koleżanek. Ale ja nie jestem w takiej sytuacji. Nie ja byłem za to odpowiedzialny, nie ja to negocjowałem. Mówiłem: nie podpisujmy cyrografu, bo to skończy się szantażem Niemiec. KPO jest częścią tego procesu - budowania jednego państwa - mówił Ziobro.
Ziobro odejdzie z koalicji?
Wobec licznych oskarżeń pod adresem premiera, Ziobro był pytany o "uczciwe zachowanie" i odejście w tych okolicznościach z rządu wobec braku porozumienia. Dwukrotnie uciekał od jasnej odpowiedzi. Przyznał jednak, że taki wariant był rozpatrywany w Solidarnej Polsce.
- Kiedy premier zgodził się na nowe uprawnienia Komisji Europejskiej, poważnie zastanawialiśmy się, czy nie odejść z koalicji. Ale uznaliśmy, że byłoby to oddanie Polski w łapska Donalda Tuska - mówił minister sprawiedliwości.
PiS bez Solidarnej Polski w 2023?
Ziobro nie chciał także jednoznacznie odpowiedzieć, czy widzi szanse na wspólny start wyborczy z PiS w przyszłym roku.
- Polityka jest pełna zakrętów, wydarzeń, które ją czynią ciekawą. Myślę, że czas pokaże, jak to się potoczy. Mam nadzieję, że zostaną wybrane opcje najlepsze dla Polski. Będziemy na tyle asertywni, na ile uważamy, że będzie to służyć sprawie, dla której trafiliśmy do polityki - ocenił Ziobro.
Źródło: RMF FM