USA odpowiada Łukaszence. Ostre słowa

Alaksandr Łukaszenka zabronił Białorusinom korzystania za granicą z usług konsularnych dotyczących paszportów. "Cyniczne odstąpienie przez reżim od podstawowych obowiązków wobec narodu" - określił to Departament Stanu USA.

Alaksandr Łukaszenka
Alaksandr Łukaszenka
Źródło zdjęć: © GETTY | Contributor
Adam Zygiel

Cyniczna decyzja reżimu "zaszkodzi tysiącom Białorusinów mieszkających za granicą" - napisał w oświadczeniu rzecznik resortu Matthew Miller.

Nowe przepisy, zakazujące placówkom dyplomatycznym Białorusi wydawania paszportów poza granicami kraju, wejdą w życie 7 września. Białoruscy emigranci nie będą mogli poza krajem wyrobić ani przedłużyć dokumentu, a także np. pełnomocnictwa w celu sprzedaży majątku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dla Białorusinów, którzy z powodów politycznych obawiają się powrotu do kraju, oznacza to poważne problemy. Eksperci i media jednoznacznie uznali dekret podpisany przez Łukaszenkę za "zemstę" na jego oponentach.

Dekret wykreśla z listy procedur możliwych do zrealizowania w placówkach dyplomatycznych, szereg kluczowych dla osób mieszkających poza krajem czynności, takich jak wyrobienie czy przedłużenie paszportu, sporządzenie pełnomocnictwa do sprzedaży majątku (np. mieszkania czy samochodu), uzyskanie zaświadczenia w sprawie wykształcenia czy stanu cywilnego.

"Pobyt za granicą stanie się nielegalny"

W celu dopełnienia tych formalności konieczny będzie przyjazd na Białoruś, a to dla wielu ludzi oznacza zagrożenie zatrzymaniem i potencjalną sprawą karną np. za udział w antyrządowych protestach.

"Bez ważnego paszportu pobyt za granicą stanie się nielegalny" - zwraca uwagę niezależny portal Zerkalo.io.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie