Straż Graniczna alarmuje. Coraz więcej migrantów na szlaku przez Polskę
Coraz więcej osób próbuje się dostać do Niemiec przez Polskę szlakiem bałkańskim. Przy granicy ze Słowacją i Czechami zatrzymaliśmy w tym roku ok. 500 migrantów - mówi rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska.
Rzeczniczka SG podkreśla, że od prawie dwóch lat formacja koncentruje siły i środki na granicy polsko-białoruskiej, gdzie trwa organizowana przez białoruski reżim presja migracyjna, ale w ostatnich miesiącach jest też coraz więcej zdarzeń na granicach Polski, które są granicami wewnętrznymi UE. Mowa o granicy z Litwą, Niemcami, Czechami i Słowacją. Na tych odcinkach, zgodnie z kodeksem granicznym Schengen, nie ma kontroli granicznych. Aby zapobiegać nielegalnej migracji, prowadzi się np. kontrole wyrywkowe.
Migranci na szlaku bałkańskim
Rzeczniczka SG informuje, że w ostatnim czasie wzrosła liczba cudzoziemców, którzy próbują się nielegalnie dostać przez Polskę do Niemiec szlakiem bałkańskim - prowadzącym przez państwa bałkańskie do krajów Europy Zachodniej. Osoby te zatrzymywane są przy południowej granicy Polski, z Czechami i ze Słowacją. Działania prowadzą tam funkcjonariusze z Bieszczadzkiego, Karpackiego, Śląskiego i Nadodrzańskiego Oddziału SG, współpracując z czeskimi i słowackimi służbami.
Por. Michalska podkreśla, że przy granicy ze Słowacją liczba zatrzymywanych migrantów systematycznie rośnie od początku roku. W styczniu były to trzy osoby, w lutym - sześć, w marcu - 34, w kwietniu - siedem, w maju - 22, w czerwcu - 29, w lipcu - 48, a w sierpniu - 163.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska armia zbroi się na potęgę. Padła ogromna kwota
"Jadą przez pół Europy"
W środę Nadodrzański Oddział SG informował, że przy granicy ze Słowacją zatrzymanych zostało kolejnych 30 osób. Byli to obywatele Syrii, którzy chcieli dostać się do Niemiec. Przewoził ich opłacony przez nich obywatel Uzbekistanu dostawczakiem w przestrzeni ładunkowej. Karpacki Oddział SG informował zaś w środę o zatrzymaniu siedmiu obywateli Turcji, którzy jechali przez Słowację i Polskę prawdopodobnie również do Niemiec. Po zatrzymaniu zadeklarowali, że zawnioskują o ochronę międzynarodową w Polsce.
"Te zdarzenia pokazują, że zatrzymywane osoby nie są uchodźcami, którzy szukają schronienia w pierwszym bezpiecznym kraju, ale to migranci ekonomiczni, którzy do wybranego państwa jadą przez pół Europy" - ocenia rzeczniczka SG.
W sumie przy granicy ze Słowacją Straż Graniczna zatrzymała w tym roku prawie 400 osób, a przy granicy z Czechami - ponad 100. Łącznie na południowej granicy zatrzymano więc około 500 migrantów. W tym samym okresie w zeszłym roku zatrzymanych zostało pięć razy mniej osób, bo w sumie 99 (67 przy granicy ze Słowacją i 32 przy granicy z Czechami).
Wszystkie drogi prowadzą do Niemiec
W tym roku wzrosła też liczba osób zatrzymywanych na granicy polsko-niemieckiej. Jak podkreśla por. Michalska, w tym roku dotychczas zatrzymanych zostało 807 cudzoziemców, którzy próbowali przedostać się nielegalnie do Niemiec. To prawie tyle samo, ile zatrzymano przez cały miniony rok (809). Granicy tej chronią funkcjonariusze z Nadodrzańskiego i Morskiego Oddziału SG przy współpracy z niemieckimi służbami.
Rzeczniczka SG zaznacza, że do granicy niemieckiej cudzoziemcy przemieszczają się również szlakiem z Białorusi przez Litwę, często wcześniej przez Łotwę. Także w środę Warmińsko-Mazurski Oddział SG informował, że w zatrzymanym do kontroli drogowej oplu, którym kierowała 43-letnia Ukrainka, podróżowało 11 cudzoziemców z Iranu, Syrii i Iraku bez prawa wjazdu do Polski. Por. Michalska podkreśla, że w sumie przy granicy litewskiej w tym roku ujawniono około 350 cudzoziemców pochodzących najczęściej z Syrii, Afganistanu, Indii, Iraku, Uzbekistanu, czy Tadżykistanu.
Rzeczniczka formacji wyjaśnia, że poza działaniami na granicach funkcjonariusze prowadzą też procedury administracyjne, które się wiążą z odsyłaniem cudzoziemców w ramach np. readmisji uproszczonej (bezpośrednio do kraju, z którego cudzoziemiec przybył), ale też z odbieraniem cudzoziemców cofanych do Polski z Niemiec lub innych państw członkowskich. Do końca lipca państwa UE zawnioskowały o przekazanie Polsce prawie 4 tys. cudzoziemców, z czego 3,4 tys. wniosków było od Niemiec.
Czytaj również: Rozruchy na Cyprze. Zamieszki wymknęły się spod kontroli