"Lotos" za Prigożyna. "Testament" szefa wagnerowców?
Jewgienij Prigożyn w specjalnej instrukcji na wypadek śmierci wskazał swojego następcę w Grupie Wagnera - donoszą rosyjskie kanały na Telegramie. Z tych przekazów wynika, że zgodnie z jego "testamentem" szefem najemników ma być wagnerowiec o pseudonimie Lotos.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie i białoruskie media lub przedstawicieli władzy tych reżimów to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Testament Prigożyna? "Lotos" ma zostać nowy szefem wagnerowców
Choć w rosyjskich mediach regularnie pojawiają się spekulacje dotyczące spisku ws. śmierci Jewgienija Prigożyna, to z Rosji napływają doniesienia o następcy szefa Grupy Wagnera.
Telegramowy kanał VChK-OGPU, powołując się na anonimowe źródło, przekazał, że Prigożyn opracował w przeszłości instrukcję z wytycznymi działań wagnerowców w reakcji na różne wydarzenia (w tym plan likwidacji całego dowództwa grupy).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zgodnie z tą instrukcją, po potwierdzeniu śmierci przywódcy obowiązki dowódcy pełnić ma najemnik o pseudonimie 'Lotos'" - przekazał kanał VChK-OGPU, dodając, że ma to zostać ogłoszone oficjalnie już niebawem. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że następcą Prigożyna zostanie Anton Jelizarow.
Narada wagnerowców? "Instrukcje też ws. syna"
Rosyjski kanał na Telegramie przekazał też, że dowódcy Grupy Wagnera wrócili do bazy w rejonie Krasnodaru. Tam może odbyć się spotkanie z doradcami, a później zatwierdzenie "Lotosa" w roli nowego przywódcy.
Według informatora VChK-OGPU w swoim "testamencie" Prigożyn miał też przekazać instrukcje dotyczące najbliższych współpracowników z dowództwa grupy najemników.
"Mają zachować miejsce w strukturach 'imperium biznesowego szefa kuchni Kremla'". Muszą też pomagać Pawłowi Prigożynowi (synowi Jewgienija) w utrzymaniu majątku ojca" - wynika z tych doniesień.
Czytaj też: "Jesteśmy w pułapce". Łukaszenka wydał rozkaz
Nowe doniesienia na temat najemników dotyczą też ich pobytu na terenie Białorusi. Według służb Ukrainy liczba wagnerowców na Białorusi maleje i nie prowadzą oni żadnych działań, w tym prób destabilizacji sytuacji zarówno na granicy z Ukrainą, jak i z krajami UE.