RELACJA ZAKOŃCZONA

Ukraina o krok od zaszachowania Rosjan. "Brakuje im 10 km" [RELACJA NA ŻYWO]

Amerykańska wyrzutnia rakiet HIMARS w akcji
Amerykańska wyrzutnia rakiet HIMARS w akcji
Źródło zdjęć: © Forum | Forum, Sgt. John Schoebel
Wojciech RodakRafał Mrowicki

06.09.2023 | aktual.: 07.09.2023 21:59

Wojna w Ukrainie trwa. Czwartek to 560. dzień rosyjskiej inwazji. Ukraińcy nie muszą docierać aż do Melitopola, odległego dziś około 80 km od linii frontu, by sparaliżować szlaki dostaw rosyjskiej armii na południu Ukrainy. Wystarczy, że posunął się jeszcze około 10-15 km na południe od Robotynego w obwodzie zaporoskim, by mieć w kontroli ogniowej główne rosyjskie drogi zaopatrzenia w okolicach Melitopola - ocenił ekspert z amerykańskiej akademii wojskowej West Point Jan Kallberg w rozmowie z portalem stacji ABC. Zaznaczył też, że wszelkie zakłócenie logistyki w tym rejonie odbije się na ok. 1,5 mln cywilnych mieszkańców okupowanego Krymu także uzależnionym od tych dostaw. "Brakuje im 10 km" Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje
  • Jewgienij Prigożyn w specjalnej instrukcji na wypadek śmierci wskazał swojego następcę w grupie Wagnera - donoszą rosyjskie kanały na Telegramie. Z tych przekazów wynika, że zgodnie z "testamentem" Prigożyna szefem najemników ma być wagnerowiec o pseudonimie Lotus.
Relacja zakończona

Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie. To, co dzieje się dalej, można śledzić TUTAJ.  

Pentagon ogłosił w czwartek kolejną transzę uzbrojenia dla Ukrainy o wartości 600 mln dolarów w ramach programu Ukraine Security Assistance Initiative. USA mają zakupić dla Ukrainy m.in. sprzęt obrony powietrznej oraz do walki radioelektronicznej. 


"Ten pakiet podkreśla trwające zobowiązanie USA, by odpowiadać na pilne potrzeby Ukrainy poprzez zaangażowanie kluczowych zdolności w bliskim terminie i jednocześnie budowanie trwałych zdolności Sił Zbrojnych Ukrainy do obrony swojego terytorium i odstraszania rosyjskiej agresji w średniej i długiej pespektywie" - napisano w komunikacie Pentagonu. 


W skład nowego pakietu wchodzi m.in. sprzęt do integracji systemów obrony powietrznej Ukrainy, dodatkowa amunicja do systemów HIMARS, amunicja artyleryjska kalibru 105 mm, sprzęt do rozminowywania, a także sprzęt do walki radioelektronicznej, stosowany m.in. do zwalczania i zakłócania dronów. Całkowita wartość pakietu wynosi 600 mln dolarów. 

Rosja podwoiła liczebność personelu swojej ambasady w Korei Północnej - podało w czwartek Radio Swoboda, komentując oficjalne doniesienia o przybyciu 7 września do Pjongjangu 20 nowych pracowników rosyjskiej misji. Dotąd pracowało tam 18 osób.


Wśród 20 nowych wysłanników są dyplomaci i pracownicy techniczni - wynika z komunikatu ambasady rosyjskiej. Liczba jej pracowników zmniejszała się od 2019 roku, jak oficjalnie tłumaczono, w związku z ograniczeniami z powodu pandemii koronawirusa.


Teraz zaś - jak zauważa Radio Swoboda - Korea Północna jest jednym z niewielu krajów otwarcie wspierających Rosję w inwazji przeciwko Ukrainie. Biały Dom poinformował w ostatnich dniach, że przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un chce spotkać się w Rosji z Władimirem Putinem w celu omówienia sprzedaży Moskwie broni.

Rosja wycofała niemal wszystkie swoje jednostki z terenu Białorusi - wynika z ustaleń służb Kijowa. Zdaniem Ukraińców na terenie kraju Alaksandra Łukaszenki maleje też liczba wagnerowców. 

“Wieczorem obrona powietrzna przechwyciła dwa drony nad Briańskiem. Jeden z nich został zniszczony w powietrzu” - podało w komunikacie rosyjskie MON.  

"Ukraińscy terroryści użyli dronów-kamikadze do ataku na obiekt przemysłowy w mieście Briańsk. W rezultacie doszło do pożaru w budynku administracyjnym. Nie było ofiar" - napisał gubernator obwodu briańskiego Aleksander Bogomaz na Telegramie.  

Drony trafiły w zakłady elektroniczne w Briańsku.

Spektakularne trafienie Ukrainy. Wieżyczka niezidentyfikowanego rosyjskiego czołgu odleciała na znaczną odległość. Miejsce nagrania nieznane.    

Ukraiński dron-kamikadze trafił magazyn amunicji na południe od Robotynego. 

Starsza kobieta podpaliła komendę uzupełnień w Sankt Petersburgu. Została zatrzymana.  

W nocnym ataku dronów uszkodzone zostały w centrum Rostowa nad Donem budynki, znajdujące się naprzeciwko sztabu Południowego Okręgu Wojskowego - podkreśla w czwartek Radio Swoboda. Sztab ten, koordynujący inwazję na Ukrainę, odwiedzał w sierpniu Władimir Putin. Był tam też w grudniu 2022 r. 

Jewgienij Prigożyn w specjalnej instrukcji na wypadek śmierci wskazał swojego następcę w rupie Wagnera - donoszą rosyjskie kanały na Telegramie. Z tych przekazów wynika, że zgodnie z "testamentem" Prigożyna szefem najemników ma być wagnerowiec o pseudonimie Lotus. 

Alarm powietrzny na terenie całej Ukrainy.

Elon Musk polecił w ubiegłym roku wyłączyć sieć satelitów Starlink - donosi CNN, powołując się na informacje z nieopublikowanej jeszcze biografii miliardera. Po co to zrobił? By powstrzymać atak ukraińskich dronów podwodnych na rosyjskie okręty u wybrzeży Krymu. Miał bać się rosyjskiego odwetu. 

Dlaczego niektórzy chcą bronić zbrodniarzy wojennych? - zapytał w czwartek Mychajło Podolak, doradca w biurze prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, komentując doniesienia CNN, że miliarder Elon Musk w ubiegłym roku wyłączył satelitarną sieć internetową Starlink, by zakłócić atak ukraińskich podwodnych dronów na rosyjskie okręty wojenne.

 

"Czasami błąd jest czymś znacznie większym niż tylko błędem. Nie pozwalając ukraińskim dronom zniszczyć części rosyjskiej floty wojennej poprzez ingerencję w Starlink, Elon Musk pozwolił na wystrzelenie przez tę flotę pocisków Kalibr na ukraińskie miasta. W wyniku tego cywile, dzieci giną" - napisał Podolak na platformie X, dawnym Twitterze. 


"To jest cena mieszanki ignorancji i wielkiego ego" - ocenił. 


"Jednak pozostaje wciąż pytanie: dlaczego niektóre osoby tak bardzo chcą bronić zbrodniarzy wojennych i ich chęci mordowania? I czy zdają sobie teraz sprawę, że czynią zło i wspierają je?" - zakończył wpis Podolak. 

W okupowanych Oleszkach w obwodzie chersońskim wysadzono w powietrze samochód przewożący funkcjonariuszy FSB i personel wojskowy. W rezultacie jeden oficer FSB został zabity, a drugi jest ranny - nadal przebywa na oddziale intensywnej terapii w ciężkim stanie. Trzech żołnierzy, którzy jechali z nimi w samochodzie, zostało rannych – podaje serwis Ukraińska Prawda, powołując się na źródła w Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy.   

Sąd w Orle w europejskiej części Rosji nakazał umieszczenie w areszcie Ilji Starcewa, obywatela Rosji i USA. Został on zatrzymany w ramach sprawy karnej dotyczącej finansowania Fundacji Walki z Korupcją, założonej przez Aleksieja Nawalnego - podało w czwartek Radio Swoboda. 


36-letni Starcew jest nauczycielem angielskiego. Dzieciństwo spędził z rodzicami w Stanach Zjednoczonych, jako dorosły człowiek wrócił do Rosji - przekazała rozgłośnia. 


O zatrzymaniu Starcewa w Moskwie poinformowali media jego znajomi. Jak przekazali, nastąpiło to 6 września. Tego samego dnia dwie inne osoby zostały zatrzymane w związku ze sprawą karną dotyczącą datków dla Fundacji Walki z Korupcją (FBK). W Krasnojarsku zatrzymany został Andriej Nowokreszczonych, w Niżnym Nowogrodzie - Gleb Kalinyczew. 

Na czacie dla krewnych najemników z grupy Wagnera w czwartek pojawiła się wiadomość, że firma wstrzymuje rekrutację. Jednocześnie, sądząc po wiadomościach na tym samym czacie, organizacja nadal wysyła najemników do Afryki – pisze rosyjski niezależny serwis Agents Media.  

Elon Musk w ubiegłym roku wyłączył satelitarną sieć internetową Starlink, by zakłócić atak ukraińskich podwodnych dronów przeciwko flocie rosyjskich okrętów wojennych u wybrzeży Krymu - podała w czwartek CNN, powołując się na nieopublikowaną jeszcze biografię miliardera. Powodem miały być obawy o rosyjski odwet nuklearny.


Według CNN, biograf Muska - Walter Isaacson - napisał, że wiedząc o planowanym ataku, Musk zdecydował się wyłączyć swoją sieć na obszarze wokół Krymu, przez co wypełnione materiałami wybuchowymi ukraińskie drony morskie straciły łączność i ostatecznie zostały wyrzucone na brzeg przez morze.


Musk miał powiedzieć pisarzowi, że obawiał się, że atak, określony przez niego jako "mini Pearl Harbor", sprowokuje rosyjski odwet z użyciem broni jądrowej. Powodem obaw były jego rozmowy z przedstawicielami Kremla. Miliarder nie chciał też być zaangażowany w wojnę, bo - jak stwierdził - Starlink jest po to, by "ludzie mogli oglądać Netfliksa i się relaksować (...) i robić dobre pokojowe rzeczy, a nie do ataków dronów".

Ukraiński dron-kamikadze trafił rosyjski czołg T-72B3. Doszło do potężnej eksplozji.