Zdecydowane słowa premiera. "NATO i UE będą reagować"
- NATO i Unia Europejska będą odpowiadać zdecydowanie na ewentualną rosyjską eskalację działań wojennych w Ukrainie - zapowiedział w sobotę premier Mateusz Morawiecki. - Nie pozostawimy Ukrainy samej sobie - zapewnił.
Szef rządu wyraził zaniepokojenie gromadzeniem dużej liczby wojsk rosyjskich na granicy między Białorusią i Ukrainą.
- Wszyscy w Europie i cały wolny świat niepokoi się tym, czy przypadkiem intencją Kremla nie jest zaatakować Ukrainę od północnego zachodu, otworzyć nowy front; czy zamiarem Kremla nie jest przerwanie linii komunikacyjnych, które przebiegają od Polski, Słowacji, Rumunii w kierunku na wschód, linii dostaw humanitarnych, dostaw broni, po to, żeby Ukraina mogła się bronić - powiedział Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w Gdańsku.
Odnosząc się do spotkania Rady Europejskiej, która miało miejsce w czwartek i piątek podkreślił, że "poza apelami o opamiętanie (...) cała Rada Europejska, nie tylko jest zdeterminowana, żeby pomagać Ukrainie w dalszej walce o wolność, suwerenność, ale także na ewentualną eskalację po stronie Rosji, NATO i Unia Europejska będzie odpowiadała w sposób bardzo zdecydowany".
- Na pewno nie pozostawimy Ukrainy samej sobie. Na pewno będziemy znajdowali odpowiednie narzędzia, instrumenty i rozwiązania, by odpowiadać na eskalację ze strony Rosji - oznajmił premier.
Gminy pozyskują węgiel
Premier poinformował też, że "ponad tysiąc gmin już zadeklarowało odbiór węgla od naszych importerów". Jak dodał, gmina może odebrać węgiel od importera w cenie 1500 zł.
Zaznaczył, że rząd pozostawił dużą dowolność - jeśli chodzi o organizację sprzedaży węgla przez gminy. Jak mówił, niektóre z nich chcą robić to same, inne poprzez swoje spółki komunalne, a jeszcze inne łączą się w związki gmin. W niektórych przypadkach - jak dodał - sprzedaż organizuje powiat.
- W niektórych przypadkach gminy podpisują umowy ze składami węgla. To też jest możliwe. Pełna elastyczność. Wszystko po to, aby węgiel dotarł do mieszkańców po przyzwoitej cenie, czyli poniżej 2000 zł - mówił Morawiecki.
- W sytuacji kiedy 1000 zł do jednej tony węgla dopłaty ze strony państwa już trafia, albo trafiło na rachunki gospodarstw domowych, to ta cena 2000 zł jest ceną w miarę przyzwoitą - ocenił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaznaczył, że są też i takie samorządy, które proponują cenę niższą. - Ale wiem, że już dzisiaj składy węgla i prywatni przedsiębiorcy zaczynają oferować węgiel po niższej cenie. Cieszę się, że cała ta logistyka sprzedaży, transport, import z całego świata, przeładunek w portach, wywóz z portów, następnie agregacja i przesiewanie tego węgla na zsypiskach zaczyna we właściwy sposób tak działać, że węgiel trafia do odbiorców końcowych - mówił Morawiecki.
- Czas kryzysu, jak potwierdziliśmy wczoraj w Brukseli na Radzie Europejskiej - czas kryzysu wywołanego przez Rosję, to czas solidarności i współpracy - podkreślił szef rządu.
Czytaj też: