Tak Kaczyński mówił o zawieszonym pośle PiS. Sala wybuchła śmiechem
Jarosław Kaczyński zabrał głos ws. posła Przemysława Czarneckiego. - Został zawieszony, chociaż do domu zdaje się było już niewiele. Ale cóż, w polityce trzeba przede wszystkim się nie upijać, a po drugie trzeba mieć też trochę szczęścia - powiedział prezes PiS. Były wicepremier uderzył też w lidera PO Donalda Tuska.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Jarosław Kaczyński kontynuuje objazd po kraju. W sobotę odwiedził Podkarpacie, gdzie spotkał się z wyborcami w Jedliczu.
- Jadąc tu, zastanawiałem się, o czym mówić. Kiedy tu przyjechałem, to powiedziano mi kilka słów na temat dzisiejszego wystąpienia tego pana, który tak jeździ po Polsce i różne rzeczy opowiada. Dziś mówił o miłości, o walce z nienawiścią, o okropnych rzeczach, które go spotkały - rozpoczął szef Prawa i Sprawiedliwości, nawiązując do wystąpienia Donalda Tuska w Warszawie.
Kaczyński dodał po chwili, że "warto na początek powiedzieć parę słów o kłamstwie". - Zacznę od sprawy, którą symbolizuje węgiel. Oni twierdzą, że brak paliwa to nasza wina, bo mógł być polski węgiel, a po drugie, że to, co robimy, do niczego nie prowadzi i nie zaradzi kłopotom. To jest niebywale bezczelne kłamstwo, począwszy od decyzji Tuska, by nie stosować weta wobec całej polityki klimatycznej (…) Nie zawetował i ruszyła machina, która doprowadziła do tego, że wprowadzono ETS-y [unijny system handlu uprawnieniami do emisji - przyp. red] - stwierdził lider PiS.
- Kto jest winny temu, że mamy problem z węgiel? Tak generalnie, to oni. Ale był jeszcze import z Rosji, który był wynikiem działań UE i tych, które podjęli oni [politycy Platformy Obywatelskiej - przyp. red] - atakował dalej opozycję Kaczyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Co dalej z Jackiem Kurskim? Polityk PiS: "Pierwsze słyszę"
"Słońcu wstyd świecić". Kaczyński uderza w Tuska
Były wicepremier mówił też o obecnych stosunkach polsko-rosyjskich. - Oni próbują wmówić, że byli antyrosyjscy, a my prorosyjscy. Dalej już kłamać nie można. Tusk w pierwszym swoim przemówieniu jako premier stwierdził, że chce radykalnie poprawić, zresetować stosunki z Rosją - taką, jaką ona jest. Później szli z tym coraz dalej - przekonywał lider Zjednoczonej Prawicy.
- Tak zwana katastrofa, czyli zamach smoleński, wszystko co się później działo, to była rzecz niebywała. Nie ma państwa na świecie, które w takiej sytuacji oddałoby wszystko drugiej stronie. To jest coś niesłychanego (…) Takich faktów jest niebywała ilość, tak łgać… Jest takie powiedzenie: tak łgają, że słońcu wstyd świecić. No rzeczywiście słońcu wstyd świecić - mówił Kaczyński.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Odniósł się też do zawieszenia posła Przemysława Czarneckiego, który w piątek wieczorem opuścił izbę wytrzeźwień, do której trafił do niej po tym, kiedy został znaleziony pijany na przystanku w Warszawie.
- Nie twierdzę, że jesteśmy partią aniołów, też się różne rzeczy mogą zdarzyć. Tylko my z góry zakładamy, że będziemy na to ostro reagować. Choćby ostatnio pewien młody poseł, że tak powiem, nie dał rady. To już można powiedzieć - wisi. Został zawieszony, chociaż do domu zdaje się było już niewiele. Ale cóż, w polityce trzeba przede wszystkim nie upijać się, a po drugie trzeba mieć też trochę szczęścia - ocenił Kaczyński, na co sala zareagowała śmiechem.
"Ja jestem Małgosia". Kaczyński żartuje z osób LGBT
W dalszej części swojego wystąpienia Kaczyński mówił również o Unii Europejskiej. Nie zabrakło wątku niemieckiego. - Jeszcze raz powtarzam i mówiłem to w oczy także niemieckim politykom: my się na dominację Niemiec nie zgadzamy. Chcemy być w Unii, ale to musi być unia suwerennych państw - grzmiał prezes PiS.
Zapowiedział też, że Zjednoczona Prawica będzie bronić tradycyjnych wartości chrześcijańskich. - Nie chcemy takich sytuacji, że 12-latki ogłaszają się lesbijkami. Jak stwierdzenia, że każdy z państwa i ja także mógłby w każdym momencie oświadczyć, że jest innej płci. Na przykład pan europoseł mógłby w pewnym momencie powiedzieć, że ja jestem Małgosia - powiedział Kaczyński, zwracając się w kierunku publiczności.
- To nie chodzi o to, żeby kogokolwiek prześladować, ale żeby wszystko było w ramach zdrowego rozsądku, aby w szkołach nie kazano się chłopcom przebierać za dziewczynki i vice versa - oznajmił, zaznaczając, że "nie chcemy być rządzeni przez ludzi opętanych".
Na koniec prezes odpowiedział na kilka pytań. Poruszono m.in. temat środowiska naturalnego w Polsce. - Mamy najmniej wody w Europie ze wszystkich państw, jest już zjawisko stepowienia [proces przemiany łąk, pastwisk i zarośli na obszary z roślinnością sucholubną - przyp. red.] w Wielkopolsce - powiedział były wicepremier.
Jak zaznaczył, naprawą takich zjawisk może zająć się "tylko władza, która ma poczucie sprawczości". - Jeśli my będziemy rządzili i oczywiście Putin nie wysadzi świata w powietrze, to wszystko będzie zrobione. Sądzę, że nie wysadzi i sądzę, że my będziemy rządzili - zakończył Jarosław Kaczyński.