Zdaniem Szymańskiego szybki wyjazd premiera z Brukseli nie był niezwykły. Uważa, że opozycja dramatyzuje

Zdaniem Szymańskiego szybki wyjazd premiera z Brukseli nie był niezwykły. Uważa, że opozycja dramatyzuje

Zdaniem Szymańskiego szybki wyjazd premiera z Brukseli nie był niezwykły. Uważa, że opozycja dramatyzuje
Źródło zdjęć: © Wiktor Dabkowski /eyevine/EAST NEWS
Jarosław Kociszewski
16.12.2017 19:20

Konrad Szymański uważa, że premier Mateusz Morawiecki należycie zadbał o interesy Polski podczas szczytu Unii Europejskiej. Jego zdaniem skrócenie pobytu w Brukseli nie ma żadnych, negatywnych skutków.

- Nie było żadnego ryzyka dla naszych interesów. Gdyby nie było tej 100-procentowej pewności, premier nie skróciłby swojego pobytu o te dwie godziny – przekonuje sekretarz stanu ds. europejskich Konrad Szymański w wywiadzie dla wPolityce.pl. Podkreśla, że Mateusz Morawiecki wcześniej zaakceptował treści konkluzji szczytu w sprawie Brexitu, wszyscy o tym wiedzieli i była zgoda, aby nie wprowadzać żadnych zmian.
Szymański zaznacza, że premier Morawiecki nie jest pierwszym politykiem, który skrócił udział w szczycie z powodu ważnych obowiązków wewnętrznych i nikogo to nie powinno dziwić. Czasem przywódcy spóźniają się, a czasem wyjeżdżają przed zakończeniem szczytu, tak jak zrobił to Morawiecki. – Nie ma tu miejsca na dramaturgię podsuwaną nam przez część opozycji – zaznacza polityk.

Przede wszystkim gospodarka

Minister ds. europejskich podkreśla dobre przyjęcie propozycji Grupy Wyszehradzkiej, aby wesprzeć działania zmierzające do ograniczenia napływu uchodźców z Libii do Europy. Szczególnie pozytywnie patrzą na to Włosi, którzy są bezpośrednio zainteresowani zamknięciem szlaku przemytu migrantów przez Morze Śródziemne. Szymański jest zadowolony z tego, że przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk przyjmuje argumenty polskiego rządu w tej sprawie. Jego zdaniem premier Morawiecki będzie rozmawiał z Tuskiem, gdy zajdzie taka potrzeba.

Pytany o spotkanie premiera Morawieckiego z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem Szymański zwraca uwagę na sprawy gospodarcze, które, jego zdaniem, są ważniejsze od kwestii praworządności. Koncentrując się na gospodarce minister ds. europejskich uniknął odpowiedzi na pytanie, czy szefowi rządu w Warszawie udało się przekonać albo przynajmniej uzyskać zrozumienie dla spojrzenia polskiego rządu na reformę sprawiedliwości.

Źródło: wPolityce.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (297)
Zobacz także