- Możemy mówić o blamażu sędziów, którzy te pytania skierowali - powiedział podczas wtorkowej konferencji Zbigniew Ziobro.
Minister sprawiedliwości uznał, że osoby, które skierowały pytania prejudycjalne do TSUE, wykazały się ”brakiem wiedzy prawnej” i potwierdziły, że korzystają ze swoich uprawnień, by "walczyć z rządem".
- Te decyzje sędziów o zawieszeniu konkretnych spraw były podyktowane motywacją polityczną - zaznaczył. We wtorek poinformowano, że rzecznik generalny TSUE uznał 2 pytania prejudycjalne sądów okręgowych w Łodzi i Warszawie za "niedopuszczalne".
"Na podstawie informacji przedstawionych w postanowieniach odsyłających można stwierdzić, że sądy odsyłające żywią jedynie subiektywne obawy, które nie urzeczywistniły się w postaci wszczęcia postępowań dyscyplinarnych i pozostają hipotetyczne" - argumentował.
Zamieszanie wokół szefa NIK. Dziennikarz ma oczekiwania wobec Jarosława Kaczyńskiego
Sprawa Mariana Banasia. Zbigniew Ziobro zabrał głos
Jedno z pytań dotyczyło niezawisłości sędziowskiej w przypadku wydaniu wyroku niekorzystnego dla skarbu państwa. Drugie - zadanie przez Igora Tuleyę - podnosiło kwestię postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów i oznaczało zawieszenie sprawy gangu tzw. obcinaczy palców.
Zbigniew Ziobro skomentował również aferę z szefem NIK Marianem Banasiem. Trwa kontrola jego oświadczeń majątkowych. Ujawniono, że był właścicielem kamienicy, w której wynajmowano pokoje na godziny.
- Takie postępowania toczyły się i toczą się wobec wielu polityków rządu i opozycji - powiedział minister sprawiedliwości. I zaznaczył, że te kontrole są zazwyczaj "długotrwałe”.
- W ramach działań CBA zdarza się, że wytyka się nieścisłości i błędy (...) ale w niektórych wypadkach ma to charakter niezwiązany z tym, że doszło do popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu - dodał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
