Sprawa wybuchów w Rembertowie. Komunikat Żandarmerii Wojskowej
"Żandarmeria Wojskowa w toku przeszukania posesji przy ul. Zawiszaków w Warszawie ujawniła i zabezpieczyła m.in. przedmioty wyglądem przypominające: materiały wybuchowe, czarny proch, pociski różnego kalibru, granaty ręczne różnego typu" - przekazano w poniedziałkowym komunikacie. Jak zapewniono, "w chwili obecnej nie ma już żadnego zagrożenia dla okolicznych mieszkańców, którzy mogą spokojnie powrócić do swoich domów".
W mieszkaniu rannych Żandarmeria Wojskowa ujawniła znaczne ilości materiałów wybuchowych oraz pozostałości po granatach i pociskach moździerzowych. W związku z tym podjęto decyzję o ewakuacji okolicznych budynków przy ulicy Zawiszaków w Warszawie.
W niedzielę przed godz. 22 ŻW podała na platformie X, że ewakuowani mieszkańcy będą mogli wrócić do domów najwcześniej w poniedziałek rano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karol Nawrocki w USA. Mieszkańcy Białegostoku powiedzieli, co myślą o tej wizycie
"Nie ma zagrożenia dla mieszkańców, mogą powrócić do swoich domów".
W poniedziałek w południe pojawił się kolejny komunikat Żandarmerii Wojskowej, w którym poinformowano o dotychczasowych ustaleniach.
"Żandarmeria Wojskowa w toku przeszukania posesji przy ul. Zawiszaków w Warszawie ujawniła i zabezpieczyła m.in. przedmioty wyglądem przypominające: materiały wybuchowe, czarny proch, granaty artyleryjskie odłamkowo-burzące, pociski różnego kalibru, granaty ręczne różnego typu, granaty moździerzowe i karabinowe, pociski artyleryjskie, zapalniki różnego typu, bomby lotnicze, bomby kasetowe oraz wyrzutnie Panzerfaust" - napisano.
W dalszej części komunikatu można przeczytać, że pirotechnicy z Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Warszawie oraz patrol saperski zabezpieczyli wszystkie wymienione przedmioty, a następnie bezpiecznie wywieźli je w celu neutralizacji.
Jak zapewniono, "w chwili obecnej nie ma już żadnego zagrożenia dla okolicznych mieszkańców, którzy mogą spokojnie powrócić do swoich domów".
"Dochodzenie prowadzone przez Mazowiecki Oddział Żandarmerii Wojskowej nadal trwa, a jego celem jest dogłębne wyjaśnienie wszystkich okoliczności tej sprawy" - dodano również.
Czytaj też: