Cierpliwość Trumpa się skończyła? "Putin go brzydko zlekceważył"

Donald Trump w najbliższych dniach będzie ponownie rozmawiał z Władimirem Putinem. Prezydent USA zapowiedział także przybycie "pewnych europejskich liderów" do Waszyngtonu. - Mam nadzieję, że główną agendą spotkania w Białym Domu będzie ustalenie krok po kroku tego, w jaki sposób zsynchronizować przez USA i Europę nowe sankcje na Rosję – mówi WP Nedim Useinow, politolog z Krymu.

WASHINGTON DC, UNITED STATES - SEPTEMBER 7: United States President Donald Trump speaks to press before his departure at the White House to route New York to attend the US Open Men's Singles Final on September 7, 2025 in Washington, DC, United States. (Photo by Yasin Ozturk /Anadolu via Getty Images)Prezydent USA Donald Trump zasygnalizował w niedzielę 7 września gotowość do nałożenia nowych sankcji na Rosję w następstwie największego ataku powietrznego na Ukrainę od początku inwazji
Źródło zdjęć: © GETTY | Anadolu
Sylwester Ruszkiewicz

Prezydent USA nie uściślił, o jakich przywódców chodzi. Wiadomo natomiast, że w poniedziałek do Waszyngtonu mają przybyć europejscy urzędnicy na czele z wysłannikiem UE ds. sankcji Davidem O'Sullivanem. Mają oni dyskutować na temat polityki taryfowej z ministrem finansów USA Scottem Bessentem.

- Mamy bardzo interesujące dyskusje. Europa, pewni europejscy przywódcy, przyjeżdżają do naszego kraju w poniedziałek lub wtorek, indywidualnie. I myślę, że to załatwimy. Musimy to załatwić, bo kiedy traci się bez powodu od pięciu do siedmiu tysięcy żołnierzy tygodniowo, trzeba to zakończyć - powiedział Trump podczas rozmowy z dziennikarzami w bazie Andrews. Gdy dziennikarze zapytali go, czy zamierza nałożyć sankcje na Moskwę, odpowiedział twierdząco.

I jak dodał, kolejny raz będzie rozmawiać z Władimirem Putinem. Ich telefoniczna rozmowa ma odbyć się "w ciągu najbliższych kilku dni". Donald Trump - jak sam przekonywał - nie jest zadowolony z tego, co robi Rosja, i nie podoba mu się wszystko, co związane z wojną w Ukrainie.

W weekend Rosjanie przeprowadzili największy nocny atak dronów od początku wojny na Ukrainę, celując w wiele miast, w tym Kijów, Krzemieńczuk, Krzywy Róg i Odessę. Ukraińskie Siły Powietrzne przekazały, że w nocy z soboty na niedzielę Rosjanie wystrzelili w kierunku Ukrainy 805 dronów i 13 pocisków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Seria potężnych eksplozji w Rosji. Moment ataku na rurociąg Przyjaźń

- Wydaje się, że będzie to kolejny krok, po tym, co Trump zainicjował kilka tygodni temu najpierw spotkaniem z Putinem, potem spotkaniem z przywódcami europejskimi i Zełenskim – mówi WP Nedim Useinow, krymski politolog i ekspert z think tanku The German Marshall Fund of the United States (GMF).

Jego zdaniem, europejscy przywódcy zapewne będą chcieli z Trumpem przedyskutować gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy i gotowość zaangażowania po zakończeniu konfliktu.

- Jeszcze nie wiemy, czy to będzie personel militarny, czy też sami instruktorzy. Czy może np. jakieś kontyngenty wojskowe, które będą stacjonowały w wyznaczonych miejscach, żeby zapewnić symboliczną obecność wojsk? Ważne w tym kontekście jak zachowa się Putin. Wszyscy widzimy, że Rosjanie próbują się wycofać z wcześniejszych ustaleń i deklaracji, które zostały wygłoszone przez prezydenta Trumpa po spotkaniu z Putinem – komentuje ekspert.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Spotkały go oklaski" - Prof. Grala o rozmowie Putina z Trumpem

- A mianowicie, że obaj przywódcy Rosji i Ukrainy mieli się spotkać, uzgodnić wspólne kompromisowe rozwiązania. Okazało się szybko, że Putinowi chodziło o zyskanie na czasie. O to, by Trump, wstrzymał się na razie z przygotowaniami do wprowadzenia różnego rodzaju sankcji wtórnych, nie tylko uderzających np. w Indie – twierdzi Useinow.

W jego ocenie, ważne, by Trump doszedł do wniosku, że trzeba razem z Europą teraz nałożyć na Rosję i jej sojuszników jeszcze mocniejsze sankcje.

- Uderzenie w gospodarkę Federacji Rosyjskiej przyspieszy bowiem realne negocjacje. Przy okazji posypie się cały układ bezpieczeństwa w Azji i na Kaukazie oparty o Rosję. Kreml na pewno się tego obawia. Bez uderzenia w gospodarkę Moskwa będzie nadal miała środki na finansowanie wojny – uważa krymski politolog.

Według rozmówcy WP, Putin nie zgadzając się obecnie na obecność wojsk koalicji chętnych po zakończeniu wojny w Ukrainie, tworzy kolejny warunek rozmów.

- To wszystko daje mu czas na kolejne ataki i próbę zagarnięcia reszty Donbasu. Dlatego mam nadzieję, że główną agendą spotkania w Białym Domu będzie ustalenie krok po kroku tego, w jaki sposób zsynchronizować przez USA i Europę nowe sankcje na Rosję – podkreśla Nedim Useinow.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"W Rosji liczy się tylko siła". Ekspert o szansach na pokój w Ukrainie

W podobnym tonie wypowiada się gen. Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

- Wygląda na to, że Trump zaczyna myśleć o montowaniu jakichś działań przeciwko Rosji. Za to, że Putin go po prostu brzydko zlekceważył. Przez miesiąc nie poszedł na żadne ustępstwo. A jedyną propozycją było zaproszenie dla Zełenskiego do Moskwy. Przecież z góry było wiadomo, że ukraiński prezydent do stolicy Rosji nie poleci – mówi WP gen. Stanisław Koziej.

I jak dodaje, nie rozumie Putina i jego strategii, że tak ostentacyjnie i tak mocno lekceważy Trumpa, prowokując go.

- Przecież polityka rosyjskiego dyktatora doprowadziła do tego, że NATO się obudziło i skonsolidowało, a Europa się poderwała. A teraz jeszcze przeciwko sobie nastawi Stany Zjednoczone. Nie wiemy, ale może to jest jakiś element strategii ustalonej z przywódcą Chin. Być może Putin próbuje maksymalnie wiązać ukraińskim problemem Biały Dom, żeby Pekin miał większą swobodę operowania w swoim regionie – zastanawia się były wojskowy.

W jego ocenie widać też, że Putin obawia się misji wojskowej państw europejskich w Ukrainie.

- Pytanie, jak ona miałaby być realizowana. Nie byłoby problemu, gdyby była prowadzona na podstawie traktatu rozjemczego między Rosją i Ukrainą. A Moskwa taką obecność by zaakceptowała. Natomiast jeśli traktat nie będzie tego zawierał, a Europa będzie chciała dawać gwarancję Ukrainie, to będzie problem i ogromne wyzwanie dla Zachodu – uważa gen. Stanisław Koziej.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Najciekawsze śledztwa, wywiady i analizy dziennikarzy WP. Konkretnie i bez lania wody. Nie przegapisz tego, co najważniejsze!

Wybrane dla Ciebie

Jesienne połączenie partii. PO zmieni szyld?
Jesienne połączenie partii. PO zmieni szyld?
Nepalska armia wzmacnia flotę. Dwa nowe samoloty przyleciały z Polski
Nepalska armia wzmacnia flotę. Dwa nowe samoloty przyleciały z Polski
Tragiczny wypadek w Chojnicach. Zablokowana DK22
Tragiczny wypadek w Chojnicach. Zablokowana DK22
Publiczne wysłuchanie kandydatów na prezesa NIK. Hołownia o historycznym kroku
Publiczne wysłuchanie kandydatów na prezesa NIK. Hołownia o historycznym kroku
Kandydat na prezesa NIK: "Potrzebne systemowe zmiany"
Kandydat na prezesa NIK: "Potrzebne systemowe zmiany"
Rosyjski opozycjonista bez obywatelstwa. Nie może wrócić do kraju
Rosyjski opozycjonista bez obywatelstwa. Nie może wrócić do kraju
Apel TPN i TOPR. "Działanie nieodpowiedzialne"
Apel TPN i TOPR. "Działanie nieodpowiedzialne"
Janusz Korwin-Mikke zakłada nową partię. Nazwa nie jest przypadkowa
Janusz Korwin-Mikke zakłada nową partię. Nazwa nie jest przypadkowa
Trump wysyła Gwardię Narodową do Chicago. Kościoły reagują
Trump wysyła Gwardię Narodową do Chicago. Kościoły reagują
Coraz ostrzej na linii Pałac Prezydencki-MSZ. "Jakby szykowali się na ustawkę"
Coraz ostrzej na linii Pałac Prezydencki-MSZ. "Jakby szykowali się na ustawkę"
Szok w Jakucji. Żołnierskie mogiły zrównane z ziemią
Szok w Jakucji. Żołnierskie mogiły zrównane z ziemią
Trump ostrzega firmy po masowych aresztowaniach w gigafabryce
Trump ostrzega firmy po masowych aresztowaniach w gigafabryce
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości