Zaskakujące wieści w sprawie Węgier. To zaprzeczenie oficjalnych doniesień
Według ujawnionych ostatnio ściśle tajnych amerykańskich dokumentów Węgry mogą potajemnie pozwalać sojusznikom na korzystanie ze swojej przestrzeni powietrznej w celu transportu broni na Ukrainę.
Jak podaje serwis Politico, jeden z ujawnionych dokumentów zawiera plan lotów śmigłowców ofiarowanych Ukrainie przez Chorwację. Loty te miałyby odbywać się "przez przestrzeń powietrzną Węgier".
Jeśli informacje znalazłyby potwierdzenie, przeczyłoby to całej narracji rządu w Budapeszcie o nieprzepuszczaniu broni przez swoje terytorium w obliczu wojny w Ukrainie. Węgry tłumaczą taką postawę niechęcią do eskalacji konfliktu, wzywając do rozpoczęcia rozmów pokojowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie gryzł się w język. Mówi o "cynicznym ruchu" Orbana
"Zaprzeczałoby to również doniesieniom prasowym o tym, że śmigłowce miałyby być przekazane drogą lądową lub poprzez loty do Polski" - dodaje Politico.
Na początku marca media poinformowały, że Węgry biorą udział w szkoleniu ukraińskich żołnierzy. Ministerstwo obrony Węgier uściśliło wówczas, że chodzi o szkolenie ukraińskich lekarzy wojskowych, a Budapeszt czyni to "z powodów humanitarnych".
Pod koniec marca rząd Chorwacji ogłosił plan przekazania Ukrainie 14 śmigłowców Mi-8.
Miedwiediew oklaskuje Orbana
Ustalenia serwisu Politico są również w opozycji do oficjalnych wypowiedzi węgierskich polityków. Jedną z tego typu szokujących wypowiedzi w piątek obiegła media.
- W rzeczywistości Ukraina jest finansowo krajem nieistniejącym. Spadek wskaźników ekonomicznych jest ogromny, co jest całkowicie zrozumiałe z powodu wojny. Oczywistym jest fakt, że Ukraina nie może sama się finansować - stwierdził premier Węgier Viktor Orban w wywiadzie radiowym. Przyznał, że "wojna w Ukrainie zakończy się, gdy tylko Stany Zjednoczone i Europa przestaną ją wspierać".
Orbana za te wypowiedzi pochwalił były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.
Czytaj także:
Źródło: PAP, Politico
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski