Polska"Zarówno Gosiewski, jak i Ujazdowski to świetni kandydaci"

"Zarówno Gosiewski, jak i Ujazdowski to świetni kandydaci"

(RadioZet)

"Zarówno Gosiewski, jak i Ujazdowski to świetni kandydaci"
Źródło zdjęć: © RadioZet

07.05.2007 | aktual.: 07.05.2007 13:32

: Co się zmieni w Polsce, jeżeli wicepremierem zostanie Przemysław Gosiewski, co się zmieni w PiS? : W Polsce przybędzie nowy wicepremier, w PiS będzie awans jednego z najbardziej znanych polityków tej partii. : Ale czy PiS, czy oblicze PiS się zmieni jeżeli wicepremierem będzie Przemysław Gosiewski, czy nie? : Ja poznałem pracę Przemysława Gosiewskiego z bardzo bliska, bo on kieruje pracami Komitetu Rady Ministrów, a ja akurat jestem stałym uczestnikiem prac tego komitetu. Jest to komitet, który przygotowuje ustawę na posiedzenie rady ministrów, a więc ministrów konstytucyjnych. I muszę powiedzieć, że jest to polityk, potwierdzam to co się o nim mówi, że jest to polityk niezwykle pracowity, to jest niezwykle mrówczo pracujący człowiek. Muszę powiedzieć, że z przyjemnością się ogląda dobrze zorganizowaną pracę jakiejś dużej instytucji politycznej, czy państwowej w tym przypadku Komitetu Rady Ministrów właśnie pod tym kierownictwem. : Czyli nie należy pan do grupy tych, którzy chcieliby żeby wicepremierem
został Kazimierz Ujazdowski? : Uważam, że decyzja należy do premiera, wiem, że jest taka inicjatywa. Mówił mi o tym minister transportu Jerzy Polaczek, że podejmie taką rozmowę z premierem, ale oczywiście decyzja należy do premiera. Ja uważam, że Kazimierz Michał Ujazdowski, z którym z kolei współpracuję bardzo blisko od półtora roku w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jest wybitnym politykiem, człowiekiem, który wywalczył sobie całą dotychczasową drogą polityczną bardzo samodzielną pozycję polityczną, pełnił też poważne funkcje państwowe wcześniej, był wicemarszałkiem sejmu. Ja po prostu zmierzam do tego, żeby powiedzieć, że obaj dobrze nadają się do takiej funkcji. : No tak, ale tylko jeden może zostać wicepremierem. Czy pan należy do frakcji Polaczka, czy do frakcji Gosiewskiego? : Nie, nie ma żadnych frakcji. Ja wiem, że to jest znakomity materiał do spekulacji dziennikarskich i szukania jakichś podziałów wewnątrz PiS, ale zapewniam w tej sprawie, z powodu tej decyzji żadnych podziałów
wewnątrz PiS nie będzie. To jest kwestia pewnej funkcjonalności działania... : To jest też kwestia tego, kto ma większe wpływy w PiS, to co powiedział wczoraj Marek Jurek, że jeżeli zostanie wicepremierem Przemysław Gosiewski to znaczy, że frakcja Dorn, Gosiewski, Kuchciński zwyciężyła w PiS, że wolałby jednak żeby wicepremierem został Kazimierz Ujazdowski. : A ja wolałbym żeby mniej mówiono o frakcjach, bo ci co się zdecydowali na wspólną pracę pod jednym szyldem, ten szyld nazywa się PiS, powinni w większej mierze szukać tego co łączy a nie tego co dzieli choćby z przeszłości, z dawnej drogi, którą w przeszłości się przeszło. : To po co pan Polaczek zajmuje się takimi rzeczami zamiast drogami? : Pan Polaczek jest też politykiem, a nie tylko ministrem transportu. : Czy popiera pan Polaczka w tej mierze czy nie? : Ja uważam, że obaj znakomicie nadają się do pełnienia takiej funkcji, ale decyzja należy do premiera i trudno żeby pani oczekiwała od członka rządu, a ja jestem członkiem rządu, żeby podpowiadał
coś w tym momencie premierowi. : Ale też jest pan politykiem PiS. : Jestem politykiem, członkiem klubu parlamentarnego PiS – to prawda – i jestem zainteresowany tym jaka decyzja zostanie podjęta, ale uszanuje każdą decyzję premiera. : A dla pana która by była lepsza? : Powtarzam z różnych względów... : Z jakich względów została przełożona sprawa dekomunizacji, czyli zniknięcia pomników sowieckich i nie tylko? : Tutaj trzeba parę rzeczy wyjaśnić. Otóż my przygotowujemy w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego ustawę, która się nazywa ustawa o miejscach pamięci narodowych. Ona już jest w końcówce prac rządowych i niedługo będzie przedstawiona właśnie komitetowi rady ministrów, którym kieruje Przemysław Gosiewski i niedługo trafi do parlamentu. To jest ustawa, która porządkuje troskę państwa i instrumenty tej troski w stosunku do miejsc pamięci narodowej, czyli groby, cmentarze, pomniki, monumenty. Również ma porządkować tą kwestię, która ostatnio opinię publiczną szczególnie zainteresowała, czyli
weryfikację takich miejsc, które takimi miejscami być nie powinny. Czyli te, które upamiętniają... : Ale tak, my wszystko wiemy. Dzisiaj miał być przedstawiony projekt tej ustawy.... : Pomieszały się dwie materie. Nasza materia dotyczy pomników, monumentów, grobów, cmentarzy, natomiast z inicjatywy klubu parlamentarnego PiS mówiono również o jakiejś inicjatywie legislacyjnej, która dotyczyłaby nazw ulic. : Tak, ale chodzi mi o to, że wczoraj w „Siódmym Dniu Tygodnia” politycy stwierdzili – większość polityków – że to jest niedobry moment żeby teraz usuwać te pomniki, że to nie jest ten czas. : Oczywiście kontekst międzynarodowy takiej sprawy trzeba również brać pod uwagę. Mamy za dwa dni rocznicę, którą np. hucznie obchodzą Rosjanie, rocznicę zakończenia drugiej wojny światowej i wiadomo, że są szczególnie wrażliwi na tym punkcie, na punkcie tej właśnie rocznicy. I wydaje się, że trzeba też w odpowiednim momencie do rozwiązania tej sprawy też pomyśleć i być może dać sobie więcej czasu na dopracowanie tych
projektów legislacyjnych. Ale mówię nie mieszajmy dwóch porządków. : Ja wiem, już wyjaśnialiśmy, że są dwa porządki usuwania pomników. Czy według pana słusznie powiedział Roman Giertych w Stambule, że Polska nie zgodzi się na wspólny podręcznik, który będzie promowany w krajach Unii Europejskiej – podręcznik historii? : To było spotkanie Rady Europy, ciała szerszego niż Unia Europejska. Stąd czterdzieści parę państw. Ja uważam, że jest nierealne stworzenie takiego podręcznika, który zadowoliłby wszystkich. Mamy różne punkty widzenia na dosyć dramatyczne... : Ale one są już stworzone. Jeden rozdział Polak, polski historyk. Ten podręcznik już jest. : Mój pogląd jest taki: należy oczywiście o takiej wspólnej wizji historii Europy i Europejczyków rozmawiać. Im więcej komisji np. bilateralnych – były takie komisje podręcznikowe. : Ja wiem, pytanie jest proste. Czy według pana ministra słusznie powiedział Roman Giertych, że Polska mówi nie temu podręcznikowi. Od razu wyjaśnijmy, że nie był by to jeden obowiązujący
podręcznik w Polsce. : Jeżeli sprawa dotyczyła podręcznika już istniejącego, a słyszę od pani, że już jakieś rozdziały są napisane, to należy przeanalizować treść tego podręcznika i powiedzieć tak, albo nie. Przypuszczam, że dzisiaj jeśli chodzi o świadomość Europejczyków to byłoby trudno zaakceptować jakiś podręcznik, który zadowoliłby wszystkich i pewnie każdemu można by zarzucić jakieś mankamenty. : Rozdział się nazywał „Jałta z polskiej perspektywy” a autorem jest Włodzimierz Borodziej z Uniwersytetu Warszawskiego. : Więc dobrze, no więc nie znamy treści ani pani ani ja tego rozdziału. : Nie, ale wie pan jeżeli wicepremier polskiego rządu Roman Giertych mówi nie, nie temu podręcznikowi. : Ale nie znam treści tego podręcznika. : No dobrze, ale wydaje mi się, że mówi w imieniu polskiego rządu, czy polski rząd się na to zgodził, czy pan coś słyszał o tym? : Minister Ujazdowski też wyrażał sceptycyzm, kiedy Niemcy zaproponowali napisanie takiego wspólnego podręcznika i myślę, że to jest sceptycyzm
uzasadniony, dlatego że mamy naprawdę odmienne punkty widzenia na często węzłowe kwestie dotyczące naszych narodów, w ogóle narodów europejskich i trudno by było dzisiaj skonstruować taki podręcznik, który by zadowalał wszystkich i wszystkie wrażliwości uwzględniał. : No, ale jeżeli nasza wrażliwość byłaby uwzględniona w jakimś rozdziale to chyba dobrze, czy źle? : Jeżeli ta wrażliwość jest uwzględniona w tym rozdziale, o którym pani mówi, ale ani ja ani pani nie znamy treści tego rozdziału. : No to ciekawe, czy w ogóle poznał, czy ten podręcznik premier Giertych skoro powiedział mu nie? : A to jest pytanie do niego. : I też pytanie jest czy ten podręcznik poznał premier Kaczyński, skoro premier Giertych mówi też, ale jest też pytanie do pana... : To było spotkanie Rady Europy, tam nie ma żadnej instrukcji rządu na uzgodnienia, ponieważ to nie jest decyzyjne ciało Unii Europejskiej, więc tam była większa swoboda w prezentowaniu własnych poglądów, niż na spotkaniach Unii Europejskiej. : No tak, ale
wicepremier Giertych nie mówił z punktu widzenia Romana Giertycha tylko wypowiadał się w imieniu Polski, prawda? : No tak, bo reprezentował Polskę. : No właśnie i na koniec chciałam się od pana dowiedzieć, czy pan marszałek Dorn powinien wygasić mandat profesora Geremka? : Z punktu widzenia prawa polskiego wydaje się, że tak, dlatego że niedopełniony został pewien warunek możliwości kontynuowania tego mandatu i to z wolnej decyzji profesora Geremka. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był Jarosław Sellin.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
sellingosiewskikandydaci
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)