Setki policjantów rannych. Duże zamieszki we Francji
Starcia podczas pochodów pierwszomajowych we Francji. Policja zatrzymała 540 osób, w tym ponad 300 w samym Paryżu. Kilkuset funkcjonariuszy zostało rannych.
1 maja ulicami francuskich miast przeszły liczne pochody. Doszło do zamieszek oraz starć z policją. Największe miały miejsce w Paryżu Lyonie i Nantes, gdzie podpalano samochody, kontereny na śmieci i przystanki autobusowe. Zdewastowane zostały także liczne sklepy.
W Paryżu do największych starć doszło w okolicy Placu Narodu w poniedziałek wieczorem. Kilkuset demonstrujących obrzucało policjantów fajerwerkami, butelkami i płytami chodnikowymi. Funkcjonariusze odpowiedzieli gazem łzawiącym i granatami dymnymi. Podpalony został kilkupiętrowy budynek na Plac Narodu.
W Angers, w zachodniej Francji, gdzie według policji w poniedziałek w manifestacji uczestniczyło ponad 8 tys. osób, demonstranci zniszczyli żelaznymi prętami wejście do ratusza. Zdemolowano również kilka sklepów.
Policjant podpalony koktajlem Mołotowa
Minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin poinformował, że zatrzymano 540 osób, w tym 305 w samym Paryżu. Rannych zostało 406 policjantów oraz żandarmów.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie o próbę zabójstwa policjanta podpalonego koktajlem Mołotowa podczas manifestacji w stolicy. Jak poinformował Darmanin, funkcjonariusz przebywa w szpitalu, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
🇫🇷 French MSM are - predictably - saying there weren’t that many people protesting today.
— Nat (@Arwenstar) May 1, 2023
This was Paris - today👇🏻
And there were other protests all across France - in cities, towns, villages. pic.twitter.com/703BTIsrQc
Szef MSW stwierdził też, że przemoc podczas demonstracji jest zagrożeniem dla demokracji w kraju. Darmanin zarzucił lewicy, w tym liderowi Francji Nieujarzmionej Jean-Luc Melenchonowi, brak potępienia aktów przemocy wobec funkcjonariuszy.
Czytaj więcej: