Zachowanie części manifestantów na Kapitolu zostało porównane przez TVP Info do działań opozycji w polskim Sejmie, a wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker, stwierdził, że "podobne sceny jak do tej pory mieliśmy w 2016 roku" i to opozycja "okupowała parlament". - Skandaliczne słowa, bo opozycja broniła regulaminu Sejmu i broniła demokracji, a nie próbowała obalać przemocą wynik demokratycznych wyborów - komentował w programie Newsroom WP były szef MSZ i MON Radosław Sikorski z Platformy Obywatelskiej. - Opozycja nie wdzierała się do Sejmu, bo posłowie tam pracują. To nie był jakiś dziki tłum. Oburzające, że takie stwierdzenia padają, ale niestety nie zaskakujące, bo jesteśmy do takiej trumpowskiej demagogii w Polsce przyzwyczajeni - mówił gość Agnieszki Kopacz. Radosław Sikorski skrytykował też oświadczenia prezydenta Andrzeja Dudy ws. wydarzeń w USA, nazywając je "niezbyt mądrym". Jego zdaniem zajścia na Kapitolu powinny skłonić polskiego prezydenta do refleksji nad "ideologicznym sojuszem z Trumpem". - Nasz prezydent nie potrafi potępić osób, wdzierających się przemocą do parlamentu? - pytał polityk opozycji. Ostrzegał też, że na skutek dotychczasowej polityki obozu PiS relacje Polski z USA mogą ulec pogorszeniu. Pytany o obietnicę Trumpa ws. szybszych dostaw szczepionek do Polski, Radosław Sikorski odparł, że te słowa są tak wiarygodne jak wypowiedzi o Forcie Trump. - Czyli żadne - stwierdził.