"Znów się wściekł?". Koalicjanci kpią z Tuska, w kuluarach aż huczy

- Znów się wściekł? - ironicznie pyta o Donalda Tuska jedna z parlamentarzystek Lewicy. Premier jednym wpisem w mediach społecznościowych uderzył w swoich koalicjantów za zbyt wolne tempo rozliczeń PiS-u. - To premier jest za nie odpowiedzialny - odpowiada poseł Polski 2050 Rafał Komarewicz.

Donald Tusk jest zły na koalicjantów
Donald Tusk jest zły na koalicjantów
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Dominik Gajda/REPORTER
Michał Wróblewski

"Rozliczanie PiS postępuje wolniej, bo nie wszyscy w Koalicji zrozumieli, że bez rozliczenia nie będzie naprawy Rzeczpospolitej. I jeśli się wreszcie nie ogarną, sami zostaną przez ludzi rozliczeni" - napisał premier w środę późnym wieczorem na portalu X.

Dzień później na konferencji prasowej przyznał: - Nie jestem zadowolony z tempa rozliczeń.

Koalicjanci takimi deklaracjami czują się - jak powiedział nam jeden z nich - "obrażani". - Tusk chce nas poniżyć, ale przecież to on odpowiada za rozliczenia. I przyznaje się tym samym do słabości - mówi nam polityk Polski 2050.

Inny rozmówca dodaje: - To typowe dla niektórych polityków: jak ci nie idzie, obwiniaj cały świat.

Tusk swoim wpisem nawiązał m.in. do sprzeciwu Polski 2050 wobec uchylenia immunitetu Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS ma go stracić za szarpanie wieńca i uderzenie jednego z antypisowskich aktywistów, który co miesiąc organizuje happeningi przed pomnikiem smoleńskim i oskarża o tragedię z 10 kwietnia 2010 r. Lecha Kaczyńskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ta kierowana jest przez posłankę PSL-Trzeciej Drogi Magdalenę Srokę (byłą posłankę PiS), która - zdaniem naszych rozmówców z Koalicji Obywatelskiej, ale też z Polski 2050 - nie radzi sobie z "walką z pisowcami".

Rafał Komarewicz z formacji Szymona Hołowni mówi nam jednak, że "odpowiedzialność za rozliczenia bierze przede wszystkim premier". Uważa jednak, że jego wpis kierowany jest do… PSL. Bo Polska 2050 w sprawie rozliczeń nie ma nic na sumieniu.

Ludzie Hołowni poczuli się jednak dotknięci przez Donalda Tuska. Nie zamierzają kłaść uszu po sobie. Politycy Polski 2050 odpowiedzialność za wolne tempo rozliczeń zrzucają na prokuraturę (a kontrolę nad nią sprawuje przecież Koalicja Obywatelska).

Polacy oczekują prawdziwych rozliczeń. Za wyprowadzenie miliardów pieniędzy z budżetu, podsłuchiwanie ówczesnej opozycji i demontaż polskiego sądownictwa. Nie oczekują tematów zastępczych w postaci karania za szarpanie wieńca. Rozliczanie idzie tak powoli, bo prokuratura działa zbyt wolno - mówi poseł Rafał Komarewicz.

Jak twierdzi, "jeśli obiecane rozliczenia skończą się na ukaraniu za zniszczenie wieńca, to wyborcy nam tego nie wybaczą. I dadzą temu wyraz w najbliższym możliwym momencie - podczas wyborów prezydenckich".

Wpis Tuska skomentowała też jedna z najważniejszych minister, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. - Ścigajmy skutecznie za dokonane poważne przestępstwa, za złodziejstwa. Niech ludzie, którzy okradli Polaków, zostaną wreszcie poważnie rozliczeni przez prokuraturę. Natomiast nie róbmy teatrum politycznego. Nazwiska się nie liczą. Mamy prawo i sprawy, a nie zemstę i teatrum - stwierdziła w Sejmie. Jak przyznali inni posłowie, "Polska 2050 nie chce zemsty i igrzysk, tylko rozliczania prawdziwych przestępstw".

Pretensje do Tuska

Również politykom Nowej Lewicy nie spodobał się wpis premiera Tuska. Szefowa klubu lewicy Anna Maria Żukowska na portalu X nie kryła pretensji do szefa rządu i poleciła mu ujawnić, kogo konkretnie z koalicjantów miał na myśli.

- Takie niedopowiedzenia, aluzje, insynuacje, tylko wywołują smród w szeregach. Po cholerę to robić, po co się podkładać PiS-owi? - pyta jeden z koalicjantów.

"Ale serio, będziemy słuchać tak tego zrzucania winy na inne ugrupowania, których premier nawet nie wymieni, do końca kadencji? Nie ma aborcji, związków partnerskich, religia nadal w szkołach, budżetówka znowu bez realnych podwyżek, brakuje 20 mld w ochronie zdrowia, ALE NIE OBAWIAJCIE SIĘ premier wezwał polityków (nie powie jakich) do OGARNIĘCIA SIĘ" - skomentowali politycy partii Razem.

Problem dostrzegają także komentatorzy. Politolog Marek Migalski na portalu X napisał: "Po roku rządów koalicja postanowiła uchylić immunitet Kaczyńskiemu za zniszczenie wieńca oraz za ‘pobicie’ jakiegoś faceta. W ten sposób kompromituje się cały proces rozliczania PiS - jeśli największe zbrodnie jego prezesa polegają na tym właśnie. Ręce opadają".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Podobne opinie usłyszeliśmy od koalicjantów formacji Donalda Tuska. Nikt jednak nie ma odwagi skrytykować premiera wprost. Nasi rozmówcy twierdzą, że po takich wpisach konieczna jest rozmowa liderów: Tuska, Włodzimierza Czarzastego, Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Zwłaszcza że to nie pierwszy "zgrzyt" w ostatnim czasie. Kilka dni temu o sabotowanie kampanii i próbę wpływania na nią oskarżył służby specjalne i prokuraturę marszałek Szymon Hołownia - druga osoba w państwie i kandydat na prezydenta.

Ministrowie z Koalicji Obywatelskiej, którzy mają wpływ na te instytucje, zaprzeczyli jednak twierdzeniom Hołowni. Przypomnijmy: media informowały o studiowaniu lidera Polski 2050 na Collegium Humanum. Polityk był na liście studentów, składał podanie na skompromitowaną uczelnię, ale ostatecznie nauki nie podjął. Niektórzy z koalicji dziwią się: "zamiast naprawdę rozliczać pisowców, rozliczamy się sami".

Po wieczornym wpisie premiera obciążającym koalicjantów za wolne tempo rozliczeń od rana sporo się wydarzyło: Olgierd L. z "raportu" dotyczącego Karola Nawrockiego został zatrzymany, a CBA weszło do fundacji Lux Veritatis o. Rydzyka.

Donald Tusk na konferencji prasowej w czwartek zapowiedział, że rozliczenia PiS nie ustaną.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
rozliczeniapiskoalicja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (478)