"Byli tuż obok". Blok w Odessie runął po ataku dronów
W rosyjskim ataku na blok w Odessie liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 10 - poinformowała w niedzielę rano ukraińska Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS). Spod gruzów wydobyto już ciała trojga dzieci.
"Odessa. W miejscu rosyjskiego uderzenia w blok mieszkalny pod gruzami odnaleziono ciało dziewiątej osoby" - przekazała DSNS na Telegramie w niedzielę rano.
Ołeh Kiper, szef władz obwodu odeskiego przekazał, że niedziela jest w Odessie oraz w obwodzie odeskim dniem żałoby. "W Odessie i w obwodzie ogłoszono dziś żałobę po zabitych w następstwie rosyjskiego ataku. Ogromny ból nie tylko dla ziemi odeskiej, ale całej Ukrainy. Operacja poszukiwawcza trwa" - powiadomił.
W kolejnym wpisie, który zamieścił o godz. 8:38, poinformował, że "obok ciała kobiety odnaleziono właśnie ciało kolejnego martwego dziecka". Dodał, że trwa akcja poszukiwawcza.
Rosja zaatakowała nocą z piątku na sobotę dronami bojowymi obwód odeski, charkowski i sumski. Jeden z bezzałogowców uderzył w blok w Odessie.
Ratownicy wydobyli spod gruzów m.in. ciała matki i trzymiesięcznego dziecka. Ich zdjęcie opublikowały ukraińskie media.
Państwowa Służba Ratunkowa Ukrainy podała także, że pod gruzami odnaleziono ciało matki z ośmiomiesięcznym dzieckiem. "Próbowała je osłonić. Leżał tuż obok" - podają służby.
- Takie ataki dronów Shahed nie mają sensu militarnego i nie mogą go mieć. Jest to terroryzm, którego celem jest wyłącznie zniszczenie życia, wyłącznie zastraszenie ludzi - oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Przeczytaj także: