Zaciekła kłótnia w TVN 24. Spór dot. aborcji
W studiu TVN 24 politycy pokłócili się w temacie aborcji. Interweniować musiał prowadzący program Konrad Piasecki. Podczas rozmowy Marcin Horała przyznał, że wniosek PiS do Trybunału Konstytucyjnego dot. zmian w legalnej aborcji był błędem.
12.11.2023 | aktual.: 12.11.2023 14:04
W programie "Kawa na ławę" poruszono temat nowej umowy koalicyjnej aktualnej opozycji. Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej powiedziała, że zapisy dot. praw kobiet budzą wątpliwości wśród polityków Trzeciej Drogi. Jak dodała, w tym temacie zgodna jest jej formacja z Lewicą.
Dziennikarz nawiązał do jednego z zapisów umowy koalicyjnej o unieważnieniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku dot. aborcji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Awantura na antenie. Politycy kłócili się o aborcję
Posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk została zapytana o to, jak się unieważnia taki wyrok. Polityczka odpowiedziała, że nie jest prawnikiem, ale jest to analizowane. Następnie dodała, że jest to wyrok bezprawny, krzywdzący i literalnie zabijający dla polskich kobiet.
Posłanka oświadczyła, że w umowie koalicyjnej zabrakło ważnych dla Lewicy kwestii - jak liberalizacji prawa antyaborcyjnego. Zaznaczyła, że jej formacja będzie dalej o to walczyć.
Do dyskusji dołączyła Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej, która poinformowała, że razem z innymi posłankami tydzień przed werdyktem składały wnioski wyłączenie sędziów-dublerów i sędziów-polityków. - Trybunał w tej sprawie nie miał prawa orzekać - powiedziała i potwierdziła, że to jest ścieżka do unieważnienia wyroku.
Spór rozpoczął się po wypowiedzi Michała Kamińskiego, który zaznaczył, że to nie PSL i Trzecia Droga stoją dziś realnie na drodze do realizacji praw kobiet, tylko weto prezydenta. - Bo jakiej byśmy ustawy nie przyjęli, to prezydent ją zawetuje - wskazał.
Zobacz także
- Skąd ta wiedza? - dopytywała Nowacka. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk wskazała, że Polacy nie chcą powrotu do przepisów aborcyjnych z 1993 r., zaostrzonych po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w 2020 r. Posłanki zaprotestowały też przeciwko nazywaniu przepisów z 1993 r. "kompromisem aborcyjnym".
Do dyskusji dołączyła prezydencka minister Małgorzata Paprocka, która zaznaczyła stanowczym tonem, że w Sejmie nie ma żadnego projektu dot. zmian w kwestii aborcji. W czasie dyskusji politycy zaczęli przerywać sobie nawzajem. Interweniować musiał prowadzący program Konrad Piasecki.
- Prezydent jest zdecydowanie po stronie ochrony życia i gwarancji, tych, które konstytucja dzisiaj daje - dodała Paprocka. Prowadzący program zwrócił jej jednak uwagę, że nie odpowiada na konkretne pytania.
- Cierpnie mi skóra jako prawnikowi, jak czytam w umowie koalicyjnej o unieważnianiu wyroku TK (...). Nie macie żadnej formuły prawnej i żadnego mandatu do unieważniania wyroków - powiedziała minister w Kancelarii Prezydenta.
Zobacz także
Wniosek do TK dot. aborcji. Poseł PiS: to był błąd
Z kolei Marcin Horała z PiS zaznaczył, że jest zwolennikiem pełnej ochrony życia, natomiast - jak przyznał - wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji był błędem politycznym i merytorycznym.
- W sensie moralnym, prawnym Trybunał nie mógł orzec inaczej, natomiast w sensie politycznym, jeśli miałoby się okazać, że pośrednim wynikiem wniosku do TK będzie zbudowana większość w Sejmie, która doprowadzi do pełnej liberalizacji aborcji, jeśli taki będzie efekt, to znaczy, że to był błąd, że obrona tzw. kompromisu aborcyjnego to było maksymalne, co można było uzyskać w dziedzinie ochrony życia w Polsce i trzeba było przy tym pozostać - kontynuował Horała.
Podczas tego samego programu doszło także między politykami do kłótni o wybór marszałka Sejmu. W tej kwestii spierała się Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z posłem Konfederacji Stanisławem Tyszką.
Przeczytaj też:
Źródło: TVN24, PAP