Zachęcenie Rosji i Chin do agresywnych działań? Media ostrzegają

Czwartkowe wydanie "The Economist" analizuje skutki wyborów prezydenckich w USA, podkreślając, że zwycięstwo Donalda Trumpa może mieć znaczące konsekwencje globalne, w tym zachęcenie Rosji i Chin do agresywnych działań. Według tygodnika, jego administracja stanowić będzie poważne wyzwanie dla sojuszników Ameryki, zwłaszcza w Europie

Zachęcenie Rosji i Chin do agresywnych działań? Media ostrzegają
Zachęcenie Rosji i Chin do agresywnych działań? Media ostrzegają
Źródło zdjęć: © Getty Images for RFF | Mikhail Svetlov
Kamila Gurgul

07.11.2024 | aktual.: 07.11.2024 13:21

Trumpowy program polityczny nawiązuje do przeszłości USA, kiedy kraj był sceptyczny wobec imigrantów, wolnego handlu i zagranicznej polityki. "W latach 20. i 30. XX wieku sprowadziło to mroczne czasy (i) znów może tak się stać" - ostrzega brytyjski magazyn.

Przez ostatnie dekady USA opierały swoją politykę na stabilnych sojuszach, ale Trump postrzega relacje międzynarodowe jako szansę na "zawarcie dealu" z korzyściami finansowymi. "Może (on) w istocie zawrzeć porozumienie z Władimirem Putinem w sprawie Ukrainy, ale wątpliwości co do zaufania wobec amerykańskiej prezydencji mogą zachęcić Rosję i Chiny do agresji" - ocenia "Economist".

Polityka administracji Trumpa może zmusić amerykańskich sojuszników do zwiększenia wydatków na obronność. Jeśli jednak nie będą dysponować wystarczającym potencjałem wojskowym, niektóre kraje mogą zacząć dążyć do pozyskania broni nuklearnej - prognozuje tygodnik.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zwycięstwo Trumpa może zainspirować ruchy skrajnie prawicowe na całym świecie. Istnieje większa szansa, że w 2027 roku wybory prezydenckie we Francji wygra Marine Le Pen, liderka tamtejszej ekstremalnej prawicy - wskazuje tygodnik.

Według "The Economist" wygrana kandydata Republikanów zmieni USA i otworzy "sezon myśliwski" dla krajów agresywnych, które staną się bardziej skłonne do atakowania sąsiadów, nie obawiając się retorsji ze strony Waszyngtonu.

Trump zapewne stwierdziłby, że to problem świata, a nie USA, "jednak dwie wojny światowe i rujnujące załamanie handlu w latach 30. dowodzą, że USA nie mają takiego luksusu (...). Z czasem dopadną ją problemy świata" - przypomina tygodnik.

Analiza zwycięstwa Trumpa

Według "The Economist", sukces Trumpa możliwy był dzięki rozwojowi technologii oraz rosnącej fragmentacji mediów, co utrudnia odróżnienie prawa od polityki i polityki od show biznesu.

Zdaniem tygodnika, winę za taki rozwój wydarzeń ponoszą również Demokraci. Wyborcy nie wybaczyli Joe Bidenowi inflacji z lata 2021 roku oraz kontrowersyjnych stanowisk jego administracji, co stało się atutem w kampanii Trumpa. Frustrację wzbudzała również nieskuteczność rządu w uszczelnieniu południowej granicy USA. Partia Demokratyczna popełniła dodatkowy błąd, ukrywając "dyskwalifikujące słabości" Bidena aż do momentu, gdy nie można było temu zaprzeczyć, co uniemożliwiło wyłonienie kandydata zdolnego pokonać Trumpa.

Głębsze powody porażki również istnieją. Ruch Trumpa Make America Great Again (MAGA) jest sprzeczny z internacjonalizmem, który przez 70 lat dominował w polityce Białego Domu, a Amerykanie świadomie poparli tę zmianę. Ignorowanie prób Trumpa zmiany wyniku wyborów w 2020 roku przyczyniło się do obecnej sytuacji.

Amerykanie zaakceptowali bezwzględne metody Trumpa w polityce, w tym oszczerstwa i cynizm - ostrzega "The Economist". Tygodnik dodaje, że prezydent, który szuka pochlebców, może teraz rozdawać specjalne korzyści swoim sympatykom, takim jak Elon Musk.

Trump pokaże "maksymalny radykalizm"?

"Obawiamy się - piszą autorzy komentarza - że podczas tej prezydentury (Trump) pokaże swój maksymalny radykalizm i brak ograniczeń, zwłaszcza że mogą go zawieść zdolności umysłowe, zważywszy że jest najstarszym prezydentem w historii USA".

Zespół Trumpa, opierając się na doświadczeniach pierwszej kadencji, prawdopodobnie będzie dążył do wyeliminowania ograniczeń wewnętrznych, jakie mogłyby stanowić jego decyzje i impulsy. "Trump będzie mógł zatem w pełni wykorzystać kontrolę nad Kongresem, jaką daje mu mandat wyborczy" - zaznacza "Economist".

W poprzedni czwartek "The Economist" publicznie wsparł kandydaturę Demokratki Kamali Harris, ostrzegając przed nieprzewidywalnością Trumpa i znacznym ryzykiem, jakie niesie jego wybór dla świata.

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (60)