Rząd PiS przyjął zmiany, które w praktyce oznaczają cofnięcie nas do cyfrowego średniowiecza, czyli do sytuacji, w której promowane będzie oglądanie telewizji w tradycyjnym stylu. Efekt? Nie będziemy mogli decydować o tym, co, kiedy i na czym będziemy oglądać. - Władza, która hamuje rozwój, ma zapędy totalitarne. Przede wszystkim w kwestii mediów - ocenia w rozmowie z WP dr Krzysztof Grzegorzewski, medioznawca z Uniwersytetu Łódzkiego.