Światowi przywódcy gratulują Trumpowi. Już ustawiają się w kolejce [RELACJA NA ŻYWO]
06.11.2024 | aktual.: 06.11.2024 16:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Spływają kolejne wyniki głosowania w wyborach prezydenckich w USA. Stacja CNN podaje następujące wyniki: 276 głosów oddano na Donalda Trumpa, a 233 na Kamalę Harris. "Światowi przywódcy przesyłają gratulacje nowo wybranemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi, a ich współpracownicy gorączkowo szukają sposobu, na zorganizowanie spotkania z Trumpem w nadchodzących miesiącach" - pisze CNN, powołując się na informacje od współpracowników Trumpa. Jak twierdzą źródła stacji, światowi przywódcy są otwarci na wszystkie opcje - w tym na podróże do Nowego Jorku lub Mar-a-Lago. Wielu z nich chciałoby spotkania jeszcze przed styczniowym zaprzysiężeniem nowego prezydenta. Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.
- Spływają kolejne wyniki głosowania w wyborach prezydenckich w USA i przewidywania agencji AP dotyczące zdobytych głosów elektorskich. "Donald Trump 47. prezydentem USA" podała agencja po godz. 11:30 (polskiego czasu). Zwycięstwo kandydata Republikanów ogłosiła też stacja CNN.
- "Wspominam nasze udane spotkanie z prezydentem Trumpem we wrześniu, podczas którego szczegółowo omówiliśmy strategiczne partnerstwo między Ukrainą a USA, plan zwycięstwa oraz sposoby zakończenia rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie" - napisał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który pogratulował Trumpowi zwycięstwa w wyborach.
- Wszystko wskazuje na to, że Donald Trump będzie 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Światowi liderzy już publikują gratulacje.
- "Congratulations, Mr. President. You made it happen!" - napisał Andrzej Duda w serwisie X. Prezydent pogratulował Donaldowi Trumpowie wyniku w amerykańskich wyborach.
J.D. Vance zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym dziękuje "Amerykanom za ich zaufanie". "DZIĘKUJĘ! Mojej pięknej żonie za umożliwienie mi tego. Prezydentowi Donaldowi J. Trumpowi za danie mi takiej okazji do służenia naszemu krajowi na takim poziomie. I Amerykanom za ich zaufanie. Nigdy nie przestanę walczyć za WSZYSTKICH z was" - napisał Vance na X.
Przypomnijmy, J.D. Vance został wybrany przez Donalda Trumpa na swojego współpracownika - senator zostanie wiceprezydentem USA.
Wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA nie zmieni priorytetów politycznych UE - oznajmił w środę rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer. Przyznał, że w niektórych kwestiach nie można wykluczyć dostosowania polityki Unii do USA - w zależności od tego, jaki kierunek przyjmą nowe władze w Waszyngtonie.
Rzecznik podkreślił, że Unia Europejska ma własne, bardzo silne cele i kierunki polityczne, które w lipcu przedstawiła przewodnicząca KE Ursula von der Leyen. - Jesteśmy Unią 450 milionów obywateli i mamy jedną z najsilniejszych gospodarek na świecie. Jesteśmy jednym z głównych partnerów handlowych i potęgą eksportową. Dlatego, niezależnie od wyniku wyborów w USA, UE będzie kontynuować pracę nad swoimi priorytetami politycznymi - zadeklarował Mamer.
Kampania i głosowanie za oceanem wywołały spore emocje także w Europie. Reporter WP Marek Gorczak zapytał Polaków o wybór Amerykanów. Opinie są skrajne.
- Ja byłam akurat za Kamalą Harris. Może i będzie lepiej im, ale będzie rządził cham i prostak. Jest rozpasany i zadufany w sobie – stwierdziła mieszkanka Białegostoku, zapytana o zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA.
Radosław Sikorski powiedział w środę podczas briefingu prasowego, że nowy rząd w Stanach Zjednoczonych zawsze stanowi możliwość na "nowe otwarcie". Zaznaczył jednak, że sam prezydent USA przejmie władzę w styczniu, a główne urzędy wymagają w USA aprobaty Kongresu i zwykle zajmuje trochę czasu, zanim administracja zacznie pracować "pełną parą".
Szef MSZ zaznaczył też, że niezależnie od tego, kto rządzi w USA i w Polsce, projekty polsko-amerykańskie są realizowane - wyraził także nadzieję, że będzie to miało miejsce również w przyszłości.
Sikorski przypomniał przy tym o umowie na bazę obrony przeciwrakietowej w Redzikowie (woj. pomorskie), która ma zostać otwarta w przyszłym tygodniu. - To jeszcze pomysł administracji (George'a W.) Busha. Potem zostało to przekonfigurowane za administracji Obamy, gdy strona amerykańska proponowała nową konfigurację techniczną tej bazy. Podpisaliśmy porozumienie pod auspicjami Hillary Clinton i mnie samego. Była ona budowana zarówno gdy Trump, jak i Biden zasiadali w Białym Domu, a w Polsce, po obu stronach podziałów politycznych, wsparcie dla tej inwestycji było nieustanne - mówił szef MSZ.
W stanie Nevada zliczono 93 proc. głosów. Prowadzi Donald Trump, a jego przewaga nad Kamalą Harris obecnie wynosi ponad 59 tys. głosów. W tym stanie do przejęcia jest sześć głosów elektorskich.
Donald Trump będzie drugim prezydentem w historii Stanów Zjednoczonych, który wróci do Białego Domu po kadencji przerwy - informuje Associated Press. Sytuacja, w której amerykański przywódca wraca do rządzenia po czteroletniej przerwie, w historii wydarzyła się tylko raz. I to ponad 130 lat temu.
Ostatnim politykiem, który na drugą kadencję zapracował dopiero po wcześniej przegranych wyborach, był demokrata Grover Cleveland, 22. i 24. prezydent USA. Polityk rządził w latach 1885-1889 i 1893-1897.
Kamala Harris ma dziś wystąpić na Uniwersytecie Howarda - pisze NBC News, powołując się na informacje od współpracowników wiceprezydent.
Przypomnijmy, w dniu głosowania zebrali się tam zwolennicy Harris, by wspólnie śledzić pierwsze wyniki głosowania. Jednak Cedric Richmond wyszedł do tłumu i zapowiedział, że żadnego przemówienia nie będzie.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział w środę, że nie wie, czy Władimir Putin zamierza pogratulować Donaldowi Trumpowi zwycięstwa w wyborach. - Pamiętajmy, że mówimy o kraju nieprzyjaznym, który bezpośrednio i pośrednio jest zaangażowany w wojnę przeciwko naszemu państwu - oświadczył Pieskow, komentując nieoficjalne wyniki wyborów prezydenckich w USA. Zacytował go niezależny rosyjski portal Meduza.
Zapytany, czy brak gratulacji nie pogorszy relacji z USA, rzecznik Kremla ocenił, że "dalsze pogorszenie jest praktycznie niemożliwe, bo stosunki znajdują się w najgorszym momencie w historii".
Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych śledził cały świat. W Jerozolimie powieszono duży billboard z gratulacjami dla kandydata Partii Republikańskiej Donalda Trumpa przy wjeździe do miasta.
W 2016 roku Trump zdobył w Dearborn zaledwie 31 proc., podczas gdy Hillary Clinton uzyskała 63 proc. W 2020 roku Trump uzyskał tam jedynie 24 proc. głosów, w porównaniu do 74 proc. głosów oddanych na Joe Bidena.
Dearborn mieszka duża populacja Amerykanów arabskiego pochodzenia, którzy tradycyjnie opowiadają się za Demokratami. W tym roku wielu z nich stwierdziło, że czują się rozczarowani sposobem, w jaki administracja Bidena radzi sobie z wojną w Gazie - pisze NBC News.
Nietypowa zmiana Dearborn w stanie Michigan. Miasto, w którym większość stanowią Arabowie, we wczorajszym głosowaniu zmieniło swoje poparcie. Tym razem zagłosowano tam na Donalda Trumpa, mimo że w dwóch poprzednich głosowaniach nie zdobywał on tam wysokiego poparcia - zauważa NBC News.
Trump zdobył 42,5 proc. głosów Dearborn, w porównaniu do 36 proc. dla Kamali Harris - przekazali tamtejsi urzędnicy.
Na pytanie o to, czy UE będzie się sprzeciwiała zapowiadanym przez Trumpa próbom zmuszenia Ukrainy do zaakceptowania rozejmu z Rosją na warunkach niekorzystnych dla Kijowa, główny rzecznik KE Eric Mamer powiedział, że Komisja jest przekonana, iż w interesie Stanów Zjednoczonych, podobnie jak Unii Europejskie, leży utrzymanie silnej i suwerennej Ukrainy. - Wielokrotnie powtarzaliśmy, że ta wojna może się skończyć nawet jutro, jeśli Rosja przerwie agresję na Ukrainę - powiedział rzecznik.
Mamer podkreślił, że także stanowisko Komisji wobec pokoju w Ukrainie jest niezmienne i takie pozostanie, a KE będzie nadal realizowała swoją politykę i priorytety wobec Ukrainy zarówno w kwestii wspierania kraju, jak i osiągnięcia sprawiedliwego i uczciwego porozumienia pokojowego.
Rzecznik KE ds. zagranicznych Peter Stano powiedział, podczas briefingu prasowego w środę w Brukseli, że spekulacje na temat tego, że Europa pozostanie osamotniona we wspieraniu Ukrainy, są "przedwczesne" i przypomniał, że do przyszłego roku finansowanie dla tego Kijowa jest zapewnione.
Stano zaznaczył również, że stanowisko Unii dotyczące pomocy dla Ukrainy pozostaje niezmienne, co zresztą zostało wyraźnie potwierdzone w kolejnych konkluzjach przyjmowanych na posiedzeniach unijnych przywódców. "Unia Europejska oraz jej kraje członkowskie są nadal zaangażowane w kontynuowanie pomocy Ukrainie i we wspieranie jej walki o odzyskanie jedności, niepodległości i integralności terytorialnej" - powiedział rzecznik.
Korespondent UNIAN zapytał mieszkańców Kijowa, co myślą o zwycięstwie Trumpa w wyborach prezydenckich w USA
Większość respondentów odmówiła komentarza na temat tego wyniku. Ci, którzy zgodzili się na rozmowę, są albo sceptyczni, "przerażeni" zwycięstwem Trumpa, albo uważają, że Ukraina powinna najpierw myśleć o swojej polityce wewnętrznej, a nie patrzeć na wybory za granicą.
Prawie nikt z ankietowanych nie wierzy, że Trump może zatrzymać wojnę, jednak część mieszkańców stolicy wyraziła opinię, że jego zwycięstwo może jeszcze mieć pozytywny skutek dla Ukrainy, ale nie ma co myśleć przyszłościowo.
"Przedstawiciele Partii Republikańskiej mówili mi jasno - władza w Polsce musi uważać na łamanie prawa i demokracji. 'Demokracja walcząca' nie będzie mile widziana przez największe mocarstwo na świecie" - stwierdził w serwisie X były premier Mateusz Morawiecki.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i prezydent USA Donald Trump prowadzą długotrwały, konstruktywny i zorientowany na wyniki dialog - zapewnił w środę ukraiński minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha na platformie X.
"Będziemy współpracować, aby wzmocnić strategiczne partnerstwo Ukrainy i USA oraz przybliżyć kompleksowy, sprawiedliwy i trwały pokój. Polegamy na zdecydowanym przywództwie Ameryki" - zaznaczył Sybiha. Wcześniej Zełenski pogratulował Trumpowi zwycięstwa w wyborach prezydenckich w USA.
Oto siedem najważniejszych dat dla Donalda Trumpa.
Już 7 listopada urzędnicy stanowi rozpoczną proces certyfikacji wyników wyborów. 25 listopada jest ostatnim dniem, kiedy uwzględnia się karty do głosowania wysłane pocztą. Dzień później Trump w nowojorskim sądzie ma zostać skazany w związku z tzw. "sprawą pieniędzy za milczenie".
Wcześniej uznano go winnym 34 przypadków fałszowania dokumentacji. 11 grudnia zakończy się proces certyfikowania wyników wyborów, a 17 grudnia zwołane zostanie Kolegium Elektorów.
6 stycznia podczas uroczystej sesji połączonej Izby Reprezentantów i Senatu zostanie ogłoszony zwycięzca, a już 20 stycznia Trump oficjalnie zostanie zaprzysiężony na prezydenta USA.
Do wyborów w USA po raz kolejny odniósł się w mediach społecznościowych prezydent Andrzej Duda.
"Dziękuję wszystkim moim Rodakom (Polakom i Amerykanom polskiego pochodzenia) uprawnionym do głosowania w USA, którzy oddali swój głos w wyborach prezydenckich. Wzięliście odpowiedzialność za przyszłość Ameryki w swoje ręce. Niech będzie Wielka, z korzyścią dla Was, a także dla bezpieczeństwa i dobrobytu Polski" - napisał polski prezydent. Wpis zamieścił w języku angielskim.
Ameryka wybrała. Wszystko wskazuje na to, że Donald Trump będzie 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Zobacz poprzednią część relacji wydarzeń z USA.