Zabytkowy cmentarz zniszczony. Proboszcz z zarzutami
Proboszcz parafii w Nowej Wsi Ełckiej usłyszał zarzuty w związku ze zniszczeniem zabytkowej kwatery cmentarnej z okresu pierwszej wojny światowej. Poza kwaterą zniszczone zostały również groby. Andrzejowi B. grozi nawet 8 lat więzienia.
Ksiądz z Nowej Wsi Ełckiej usłyszał w piątek zarzut znieważenia zwłok, prochów ludzkich lub miejsc spoczynku oraz zarzut z "Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami" dotyczący zniszczenia zabytkowej kwatery cmentarnej z okresu pierwszej wojny światowej. Proboszcz złożył w prokuraturze wyjaśnienia, ale nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Grozi mu nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Prokuratura nie wyklucza, że zarzuty w tej sprawie usłyszy kolejna osoba. - Rozważamy, czy zarzutami objąć także osobę, która rozkopała groby, operując koparką. Osoba ta twierdzi, że proboszcz zapewniał ją, że na wszystko ma stosowne pozwolenia - powiedział w rozmowie z PAP prokurator rejonowy w Ełku Jan Mikucki.
Proboszcz oskarżony o zniszczenie zabytkowych grobów
Sprawa zabytkowego ewangelickiego cmentarza w Nowej Wsi Ełckiej wyszła na jaw w kwietniu, kiedy pasjonaci lokalnej historii zgłosili policji i konserwatorowi zabytków, że zniszczony została zabytkowa część cmentarza. Proboszcz odpierał wówczas zarzuty i twierdził, że jako właściciel terenu miał prawo usunąć stare groby, beż żadnych pozwoleń.
Działania proboszcza oburzyły społeczność luteran, który podczas spotkania z Andrzejem B. domagali się przywrócenia grobów Mazurów do stanu sprzed zniszczenia. Strona ewangelicka postawiła też inne niepodlegające negocjacjom oczekiwania, m.in. utworzenie lapidarium na płyty nagrobne oraz zorganizowanie ekumenicznej modlitwy na przywróconym cmentarzu. Proboszcz nie spełnił jednak żadnego z tych żądań.
Sprawa dotarła również do biskupa ełckiego Jerzego Mazura. Duchowny przyznał, że ksiądz B. nie wykonał prac porządkowych we właściwy sposób. Zapewnił również, że cmentarz zostanie należycie odrestaurowany.