Zaatakowany izraelski dyplomata. Trafił do szpitala
Pracownik ambasady Izraela jest w szpitalu po tym, jak został zaatakowany w Pekinie - przekazało izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Wciaż nie wiadomo, czym spowodowana była napaść na obywatela Izraela - podała agencja AP
13.10.2023 13:40
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Izraela wydało oficjalne oświadczenie, w którym poinformowało o incydencie, do którego doszło poza terenem ambasady. W oświadczeniu podkreślono, że atak miał miejsce, jednak nie ujawniono tożsamości pracownika, który padł ofiarą napaści, ani nie podano do publicznej wiadomości szczegółów zdarzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ministerstwo zaznaczyło, że nadal jest w trakcie analizy sytuacji, starając się ocenić tło i kontekst ataku.
Izrael "rozczarowany" reakcją Chin
Agencja Associated Press zwróciła uwagę na fakt, że do napaści na pracownika izraelskiej placówki doszło po tym, jak Izrael skrytykował Chiny za ich oświadczenie wydane po ataku palestyńskiego Hamasu na Izrael.
Chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyraziło "smutek" z powodu ofiar, jednak nie potępiło terrorystycznego ataku Hamasu. Zamiast tego podkreśliło, że Chiny są "przyjacielem obu" stron konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
W reakcji na to izraelski resort dyplomacji wydał oświadczenie, w którym wyraził swoje "głębokie rozczarowanie" taką reakcją ze strony Chin. Izraelskie MSZ stwierdziło, że chińskie stanowisko nie zawierało "jasnego i jednoznacznego potępienia masakry popełnionej przez terrorystyczną organizację Hamas na niewinnych cywilach ani uprowadzenia dziesiątek z nich do Strefy Gazy". Ministerstwo zaznaczyło również, że chińskie oświadczenie nie podkreślało prawa Izraela do obrony swoich obywateli, co jest "podstawowym prawem każdego suwerennego kraju, zaatakowanego z okrucieństwem, na które nie ma miejsca w ludzkim społeczeństwie".
PRZECZYTAJ TAKŻE: Wojna w Izraelu. Erdogan oskarża Zachód