Z Nowoczesnej mogą odejść kolei posłowie. ”Mega przesilenie”
Dramat, wtopa. Musimy się zastanowić jak i czy da się z tego wyjść z twarzą – mówią nam politycy Nowoczesnej, która przez brak dyscypliny posłów doprowadziła do odrzucenia projektu liberalizującego ustawę antyaborcyjną. Według naszych rozmówców może to spowodować „mega przesilenie” i odejście kilku posłów. - Nie musimy niczego kreować. To się samo wydarzy - mówi jeden z nich.
11.01.2018 | aktual.: 11.01.2018 23:16
Sejm. Czwartek wieczór. Korytarzem żwawym krokiem idzie Ryszard Petru otoczony wianuszkiem posłów Platformy. Rozbawieni pozują fotoreporterowi. Zdjęcie byłoby jak znalazł gdyby potwierdziły się plotki o przejściu byłego lidera Nowoczesnej do PO.
– To zdjęcie rozwodowe? - pytamy Petru. – Nie, tylko sobie żartujemy – odpowiada polityk. Za chwilę zaczyna się posiedzenie klubu, na którym politycy Nowoczesnej mają dyskutować o podziale w partii przy głosowaniu projektu „Ratujmy kobiety” liberalizującego prawo aborcyjne. Troje z nich na znak protestu zawiesiło swoje członkostwo w partii. – Nowoczesna ma problem z dyscypliną? – pytamy założyciela partii. – Nie jestem przewodniczącym klubu – ucina polityk i znika za drzwiami mijając się bez słowa z szefową klubu Kamilą Gasiuk–Pihowicz.
Petru ma na pieńku z władzami partii, bo po przegranej walce z Katarzyną Lubnauer o szefostwo założył stowarzyszenie „Plan Pertu”, pod którego szyldem chce prowadzić rozmowy programowe z innymi partiami opozycyjnymi.
Sytuacja w partii? "Tragedia"
Jak by pan określił sytuację w partii po wydarzeniach ostatnich dni? – pytamy jednego z prominentnych polityków tej partii. – Tragedia – odpowiada.
- Czy jest możliwe, że kilku związanych z Petru posłów odejdzie i pod szyldem „Planu Petru” powstanie nowe koło parlamentarne? – dopytujemy.
- Musimy się z tym liczyć. Ale zrobimy wszystko, by do tego nie doszło – mówi poseł i ucieka na posiedzenie klubu.
Inny z ważnych posłów Nowoczesnej, któremu zadajemy to samo pytanie, jest jeszcze bardziej tajemniczy. - Nie musimy niczego kreować. To się samo wydarzy – uśmiecha się szeroko.
Możliwe "mega przesilenie"
Nowoczesną czeka przesilenie? – pytamy.
- Mega przesilenie – mówi, ale nie chce powiedzieć nic więcej.
Polityk z władz Nowoczesnej przyznaje, że przy głosowaniu projektu dotyczącego aborsji doszło do „wtopy”. - Musimy się zastanowić jak i czy w ogóle da się z tego wyjść z twarzą. Nie da się tego pudrować i wytłumaczyć – ocenia nasz rozmówca. W jego ocenie problemem dla partii jest też powstanie „Planu Petru”, choć uważa, że Pertu może przejść do PO.
- Przewodniczący po przegraniu wyborów ma kłopot z dostosowaniem się do nowej sytuacji. Musimy jednak zachować jedność. Ciężko mi sobie wyobrazić, że ktoś, kto w kontrze do Platformy zakładał partię teraz się w niej z radością odnajdzie – argumentuje.
Najpierw jestem człowiekiem, a potem posłanką
Gdy zaczyna się narada w Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus szybkim krokiem wychodzi z Sejmu. Spieszy się do Polsatu. Jest ciekawym rozmówcą, jako jeden z trzech polityków, którzy zawiesili na miesiąc członkostwo w partii w akcie protestu przeciwko braku dyscypliny posłów Nowoczesnej.
W rozmowie z nami tłumaczy, że jej dalszy los w Nowoczesnej zależy od tego, czy ta partia wróci do wartości wyznawanych na początku. - Tworzyłam Nowoczesną od początku i mam na dzieję, że moja decyzja będzie zimnym prysznicem dla moich koleżanek i kolegów. Zimny prysznic jest nam potrzebny. Ktoś musiał to zrobić – wyjaśnia. - Najpierw jestem człowiekiem, a potem posłanką, którą nie muszę być. Mam tylko jedną twarz. Zgoda z wartościami jest dla mnie priorytetem – dodaje.
Zobacz: Od "Aniołka Petru" do szefowej partii. Kariera Katarzyny Lubnauer
Gasiuk-Pihowicz: Widzę spory poziom napięcia
Oburzenia zachowaniem posłów Nowoczesnej nie kryła też w rozmowie z nami szefowa klubu tej partii Kamilą Gasiuk–Pihowicz. - To niedopuszczalna sytuacja, by głosami opozycji projekt obywatelski nie był kierowany do dalszych prac. Sama się podpisywałam pod tym projektem, więc z tym są związane emocje – powiedziała Wirtualnej Polsce posłanka.
Nie obawia się pani rozpadu Nowoczesnej? – pytamy.
- Widzę spory poziom napięcia. Musimy wszyscy zrobić co w naszej mocy, aby je obniżyć – mówi Gasiuk–Pihowicz. Zapowiada też, że powołała rzecznika dyscypliny, który będzie jej pilnował przy wszystkich głosowaniach.
Podejmę decyzję w ciągu miesiąca
Na wieczornym posiedzeniu klubu odejście z Nowoczesnej ogłosił Adam Cyrański. To jeden posłów Nowoczesnej krytykowanych za to, że nie wzięli udziału w głosowaniu nad projektem „Ratujmy kobiety”, łamiąc dyscyplinę.
Odejście z partii wchodzi w grę? - pytamy jednego z polityków Nowoczesnej wściekłych na brak dyscypliny. - Podejmę decyzję w ciągu miesiąca - pada odpowiedź.