Wyzerować składy TK, SN i KRS? Konstytucjonalista punktuje pomysł
Całkowite wyzerowanie składów Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego proponuje wicemarszałek Krzysztof Bosak z Konfederacji. Prezydent Andrzej Duda nazywa pomysł "ciekawym" i chce rozmawiać. Ale konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski wskazuje w rozmowie z WP zagrożenia, jakie mogą się w związku z tym pojawić.
- Mamy sytuację, w której sędziowie nie uznają nawzajem swoich wyroków, nie uznają orzeczeń Sądu Najwyższego, nie uznają konkretnych Izb, orzekają dwa razy w tych samych sprawach, ignorują wyroki Trybunału Konstytucyjnego - wyliczał kilka dni temu wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak z Konfederacji.
W odpowiedzi na chaos prawny w Polsce zaproponował tzw. reset konstytucyjny. Stwierdził wprost, że w przypadku składów trzech instytucji trzeba "zacząć od nowa".
- Powołać te ciała naczelne: Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy, Krajową Radę Sądownictwa jeszcze raz w atmosferze zgody. Wziąć prawników niezwiązanych z żadnymi partiami. Pozwolić nowym ludziom dobrze robić swoją robotę i oczekiwać od nich wyników. A nie kłócić się i pogrążać państwo w anarchii - powiedział Bosak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Propozycja polityka Konfederacji zapewne przeszłaby niemal niezauważona, gdyby nie odniósł się do niej prezydent Andrzej Duda.
- Na pewno dobrym pomysłem jest to, żeby usiąść i zacząć rozmowę. Większość naszego społeczeństwa czeka na to, by sytuacja w kraju została uspokojona. Jestem gotów z panem marszałkiem Krzysztofem Bosakiem rozmawiać i zgodzić się wstępnie na pewną taką formułę, którą proponuje. Uważam, że jest to ciekawy pomysł - powiedział Duda w rozmowie z "Super Expressem".
Jak konkretnie miałby wyglądać reset konstytucyjny? Krzysztof Bosak w rozmowie z WP zaznacza, że nie ma jednej, twardej propozycji.
- Trzeba odbyć dyskusję w gronie liderów sił politycznych. Ta dyskusja musi przynieść jakiś szkic kompromisu, tzn. sytuacji w której wykonamy szereg czynności o charakterze prawnym i decyzji personalnych, które pozwolą respektować wszystkim ciała, które mają pozwolić koordynować cały wymiar sprawiedliwości. Następnie musiałoby się odbyć zatwierdzenie wyniku takich negocjacji poprzez wspólnie przyjęte poprawki do Konstytucji - komentuje wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.
Konstytucjonalista ma duże wątpliwości
Również zdaniem konstytucjonalisty, prof. Ryszarda Piotrowskiego do tego typu zmian potrzebna byłaby zmiana Konstytucji.
- A to nie jest takie proste, nie tylko ze względu na konieczność uzyskania odpowiedniej większości w Sejmie, ale także ze względu na konsekwencje tego rodzaju rozwiązania. Trzeba byłoby uregulować sprawę wyroków i innych rozstrzygnięć podjętych przez instytucje, o których mówimy - komentuje w rozmowie z WP prof. Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego.
- Poza tym zmiany mogą oznaczać, że w konsekwencji będziemy mieli do czynienia z powołaniem np. Trybunału Konstytucyjnego w jednym czasie przez konkretną większość sejmową. To by również oznaczało, że sędziowie Sądu Najwyższego będą powołani w jednym czasie przez konkretną większość w Krajowej Radzie Sądownictwa - dodaje prawnik.
- Siłą rzeczy nastąpi więc upolitycznienie tych instytucji, ponieważ ci, którzy obecnie mają większość, będą decydowali o ich pełnym składzie - uważa Ryszard Piotrowski.
W tej chwili kadencja sędziów Trybunału Konstytucyjnego trwa 9 lat, ale nie są oni wybierani w tym samym czasie. Kadencja obecnej prezes TK Julii Przyłębskiej zakończy się 9 grudnia 2024 r. Ale już Krystyna Pawłowicz będzie sędzią TK do 5 grudnia 2028 r.
Konstytucjonalista zauważa, że sens działania Trybunału Konstytucyjnego i KRS polega właśnie na tym, że instytucje te nie są tworem w całości jednej konkretnej większości. - Więc tego rodzaju propozycja wymagałaby po pierwsze starannego sformułowania, po drugie należy oceniać ją w całokształcie, zarówno te ewentualne pozytywy, jak i możliwe konsekwencje negatywne - dodaje.
- Po trzecie musiałaby to być zmiana Konstytucji wprowadzająca nową regułę na czas obowiązywania Konstytucji, a nie wyjątek od postanowień obowiązującej obecnie Konstytucji. Tego rodzaju wyjątki nie są konstytucyjnie dopuszczalne - kwituje Piotrowski.
Bosak: Dobry temat na wybory prezydenckie
Drugim pomysłem Krzysztofa Bosaka oprócz wyzerowania składów trzech instytucji jest zatwierdzenie obecnych składów i ich rozszerzenie o nowe osoby. To rozwiązanie niosłoby jednak podobne problemy prawne.
- Osobiście uważam, że źle się dzieje, że w tej chwili powstają elementy segregacji sędziów. Starzy sędziowie nie chcą orzekać z nowymi. Przecież to są ludzie w większości wykształceni na tych samych uniwersytetach i zdobywający doświadczenie w podobnym środowisku - przekonuje Bosak.
Polityk Konfederacji przyznaje jednak, że jest realistą i ma świadomość, że szybko do porozumienia i kompromisu może nie dojść.
- Wtedy może być to temat przyszłej kampanii wyborczej: prezydenckiej czy przyszłych wyborów parlamentarnych, żeby Polacy też w wyborach opowiedzieli się za tą, czy inną siłą, która w konkretny sposób odnosi się do tego pomysłu - mówi Krzysztof Bosak.
Czytaj także:
Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski