Wypowiedzi mylnie zinterpretowane. Rzecznik MSZ tłumaczy Sikorskiego
Podczas debaty eksperckiej w Kijowie, nie padły żadne konkretne propozycje dotyczące przyszłości okupowanego Krymu ze strony szefa polskiego MSZ Radosław Sikorski. Wypowiedzi ministra zostały mylnie zinterpretowane przez media, co spowodowało nieporozumienie - powiedział rzecznik MSZ Paweł Wroński.
20.09.2024 | aktual.: 20.09.2024 17:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wroński wyjaśnił, że podczas debaty Radosław Sikorski nie składał żadnych propozycji dotyczących Krymu. Rzecznik zaznaczył, że "jeśli będzie wola ze strony ukraińskiego MSZ, by omówić sprawę z ministrem Sikorskim – to on tę kwestię wyjaśni".
MSZ Ukrainy zareagowało na medialne doniesienia o "nieakceptowalnych propozycjach" dotyczących przyszłości okupowanego przez Rosję Krymu, które rzekomo miały paść z ust Sikorskiego.
W komunikacie opublikowanym przez ukraiński resort spraw zagranicznych czytamy: "Integralność terytorialna Ukrainy nigdy nie była i nie może być przedmiotem dyskusji czy kompromisu. Krym to Ukraina. Kropka. (…) Krym jest środkiem ciężkości europejskiej architektury bezpieczeństwa. Jego pełne odnowienie jest możliwe dopiero po całkowitej deokupacji całego terytorium Ukrainy, w tym ukraińskiego półwyspu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niedokładne cytaty w mediach
Wroński przypomniał, że zamieszanie wynikło z "niedokładnych cytatów medialnych z nocnej sesji różnorodnych ekspertów i polityków, których ogólnym tematem rozważań było co zrobić, by Krym był ponownie w Ukrainie i jak zakończyć tę wojnę tak, by było to z korzyścią dla Ukrainy".
Dodał, że "podczas tej dyskusji – nawiązując do tego, że sam prezydent (Ukrainy Wołodymyr) Zełenski mówił, że Krym jest bardzo trudno odzyskać, i trzeba będzie to robić na drodze dyplomatycznej – przedstawiał możliwe scenariusze".
Jak zaznaczył rzecznik, kluczowym elementem tych scenariuszy była demilitaryzacja Krymu. - Tylko na Krymie nie stoją wojska ukraińskie, tylko rosyjskie, stąd rozważania o tym, jak Krym demilitaryzować. I dlatego pojawiła się koncepcja, żeby do tego wykorzystać siły ONZ – żeby one tam wkroczyły – jako jeden z wariantów – podkreślił Wroński.
- Więc cała dyskusja, że to godzi w integralność Ukrainy, jest po prostu jakimś totalnym nieporozumieniem - ocenił Wroński.
Rzecznik MSZ zaznaczył, że podczas konferencji nie padły propozycje ministerialne, a jedynie "rozważania dotyczące tego, w jaki sposób Ukraina mogłaby odzyskać Krym". Jak dodał, dyskusja w Kijowie "dotyczyła tego, jak pomóc Ukrainie wygrać pokój, a nie jak zrobić jej coś złego".
Będzie dialog z Ukrainą w tej sprawie?
Podkreślił, że "jeszcze żadne pismo czy wyjaśnienie nie zostało wysłane do ukraińskiego MSZ, ale zapewne wkrótce zostanie to zrobione".
- Na razie jesteśmy zaskoczeni, bo jest doniesienie medialne, opierające się na fragmentach cytatów, następnie jest reakcja ukraińskiego MSZ - ku naszemu zaskoczeniu - oparta na tych fragmentach cytatów. Dotąd nie mieliśmy czasu zareagować - powiedział Wroński. Jak zapewnił, "jeśli będzie wola ze strony ukraińskiego MSZ dyskusji z ministrem Sikorskim, to on tę kwestię wyjaśni".
Sikorski, podczas konferencji w Kijowie 13 i 14 września, mówił między innymi, że "w rozmowach o warunkach pokoju między Kijowem a Moskwą kwestia Krymu będzie kluczowa". - Krym jest symbolicznie ważny dla Rosji, a zwłaszcza dla (Władimira) Putina, ale i strategicznie ważny dla Ukrainy – powiedział Sikorski, cytowany przez Interfax-Ukraina. - Nie widzę więc możliwości osiągnięcia porozumienia bez demilitaryzacji Krymu – dodał.