Wybuchy na Krymie. Jednostka wojskowa w ogniu

W okupowanej przez Rosję dzielnicy Dżankoj na Krymie od rana słychać wybuchy i widać ogień, jest informacja o detonacji w magazynie amunicji we wsi Majskie - podaje Ukraińska Pravda. Do sieci trafia coraz więcej nagrań z Krymu. Wiadomo też, że rosyjska jednostka wojskowa stanęła w ogniu.

We wtorek rano na Krymie było widać wybuchy
We wtorek rano na Krymie było widać wybuchy
Źródło zdjęć: © Telegram
Rafał Mrowicki

Płonie rosyjska jednostka wojskowa w rejonie dżankojskim na okupowanym Krymie - poinformował we wtorek przewodniczący Medżlisu Tatarów Krymskich Refat Czubarow.

Wybuchy na Krymie

"Trafiono w skład amunicji w jednostce wojskowej orków (Rosjan - PAP) we wsi Kalay (obecnie Azow) w rejonie dżankojskim" - napisał na Facebooku Czubarow.

"Odgłosy eksplozji rozchodziły się po stepie" - dodał.

"Według wstępnych informacji, dziś rano w rejonie Dżankoja miały miejsce dwa incydenty: pożar w podstacji transformatorowej w Dżankoja i detonacja w magazynie amunicji we wsi Majskie" - podała agencja informacyjna Kryminform powołując się na źródła w służbach ratunkowych.

Mer Melitopola Iwan Fedorow i przewodniczący Medżlisu Tatarów Krymskich Refat Czubarow donieśli natomiast, że z Krymu ucieka ludność cywilna. Tysiące obywateli rosyjskich próbują wydostać się z półwyspu przez Zatokę Kerczeńską. Według portalu Ukrainska Pravda do godziny 10 z Dżankoja ewakuowało się 2000 Rosjan.

Przed godziną 11 portal poinformował, że linia kolejowa na Krymie jest uszkodzona. "Kolej na Krymie została uszkodzona w wyniku detonacji amunicji - pociągi nie wyjeżdżają poza Władysławówkę" - podano.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Brytyjczycy szkolą ukraińskich żołnierzy. Tak wyglądają ćwiczenia

Seria eksplozji na Krymie

Doniesienia o wybuchach na Krymie pojawiają się od wtorkowego poranka. Do sieci trafia coraz więcej nagrań, na których widać dym na okupowanym przez Rosję półwyspie. Rosjanie okupują Krym od 2014 r.

Głos w tej sprawie szef biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. "Operacja 'demilitaryzacja', prowadzona z jubilerską precyzją przez Siły Zbrojne Ukrainy, będzie trwać aż do całkowitego wyzwolenia ukraińskich terytoriów" – napisał we wtorek na Telegramie Andrij Jermak.

"Nasi żołnierze wprawiają nas w dobry nastrój. Krym jest ukraiński!" - dodał.

Z kolei rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło, że wybuchy na Krymie były efektem sabotażu

Tego samego dnia agencja Reutera, powołując się na rosyjskie media, podała, że w pobliżu miasta Krasnogwardiejskoje w centralnej części Krymu widać kłęby czarnego dym.

Krasnogwardiejskoje znajduje się około 30 km na południe od miasta Dżankoj, w którego okolicy we wtorek rano wybuchł pożar na stacji transformatorowej oraz nastąpiła seria wybuchów w składzie amunicji.

Źródło: Ukraińska Pravda, PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainierosjakrym
Wybrane dla Ciebie